– Budowa hali widowiskowo-sportowej powinna rozpocząć się już na tych wakacjach. Liczę, że pierwszą łopatę uda się wbić w sierpniu. Myślę, że pod koniec 2019 roku powinniśmy te halę mieć już gotową – mówi Marian Kokoszka, szef Rady Miasta.
Obiekt, który stanie w miejscu „Hangar Areny”, ma być jednym z najnowocześniejszych tego typu budynków na Podkarpaciu. Koszt nowej hali szacuje się na około 80 mln zł, z czego jednak co najmniej 17 mln zł ma stanowić dotacja z zewnątrz.
Ambitnych planów związanych z budową nowej hali nie byłoby gdyby, nie dotacja z Ministerstwa Sportu i Turystyki. Chodzi o 17 milionów złotych, które trafią na budowę obiektu bez części basenowej.
Co więcej, są szanse na kolejne środki z resortu sportu. Magistrat ubiega się o dotację na budowę części basenowej nowej hali. Urzędnicy liczą, że z tego źródła uda się pozyskać 3,5 mln zł. Nie byłoby tych wszystkich milionów, gdyby nie polityczna koniunktura, którą wykorzystali radni PiS.
Potwierdza to Marian Kokoszka, przewodniczący Rady Miasta. „Kuchni” jednak nie chce zdradzać.
– O takich rzeczach się nie mówi. Oczywiście, jako radni PiS, lobbowaliśmy w Warszawie bardzo mocno. Niemniej jednak wsparcie marszałka Władysława Ortyla i europosła Tomasza Poręby były tu nieocenione. To zaowocowało. Te 17 mln zł to ok. 40 procent kosztów kwalifikowanych zadania. To bardzo wysokie dofinansowanie, jedno z najwyższych w skali ogólnopolskiej na tego typu inwestycje. Nigdy wcześniej nie udało się ściągnąć takich środków do Mielca. Jest to więc niewątpliwy sukces – podkreśla Kokoszka.
– Gdyby jeszcze z tego samego źródła udało się pozyskać 3,5 mln zł na budowę części basenowej, to dostalibyśmy maksa – uważa Kokoszka.
Zdaniem przewodniczącego, budowa nowej hali powinna rozpocząć się już na tych wakacjach.
– Liczę, że pierwszą łopatę uda się wbić już w na tych wakacjach. Myślę, że na koniec 2019 r. powinniśmy te halę mieć już gotową. To wskazuje, że podjęłyśmy słuszny wybór. Obóz prezydenta był przeciwny tej inwestycji. Mówili, iż lepiej jest zmodernizować stary obiekt. Koszt tej operacji miał wynosić ponad 40 mln zł, z czego dotacja to tylko 6 mln zł. To świadczy o proporcjach.
– Wszyscy pamiętamy, czym skończył się remont starego stadionu. Do dziś są tam usterki. Mając te doświadczenia, jestem przekonany, że podjęliśmy najlepszą z możliwych decyzji w sprawie hali – dodał przewodniczący mieleckiej rady.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis