Na nic protesty mieszkańców, obietnice urzędników czy w końcu obietnice składane przez sam zakład. W dalszym ciągu nad Mielcem rozciąga się gęsty dym, w powietrzu czuć specyficzny drewniany odór, a czasem z nieba sypnie… trocinowym deszczem. Co zatem zrobić, żeby było normalnie?
– Nie wiem, jak to można załatwić w sposób, który będzie korzystny dla wszystkich stron. Sytuacja jest skomplikowana. Daleki jestem od tego, by namawiać mielczan do obywatelskiego nieposłuszeństwa, bo to pewnie byłoby najskuteczniejszym narzędziem zmuszenia tej fabryki do zakończenia emisji pyłów, które szkodzą mieszkańcom – mówi Marian Kokoszka, przewodniczący Rady Miasta.
– Nie tylko my w Mielcu, ale kilka miast w Polsce ma problem z działalnością firmy Kronospan. Jako samorząd podjęliśmy naprawdę szereg kroków, na razie bezskutecznych jak widać. Ale 18 lat do tyłu też nikt skutecznie z tym problemem nie potrafił się uporać – dodaj Marian Kokoszka.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis