
Mieleccy radni PiS wprzekonują, że Urząd Miejski dzieli inwestycje na lepsze i gorsze. – Zadania, które zgłaszamy do budżetu, są realizowane rząd w sposób oszczędnościowy, ze szkodą dla ich jakości; natomiast wartość tych, które proponuje prezydent, nierzadko przekracza 100 procent – alarmują.
W takim właśnie tonie wypowiada się m.in. radny Krzysztof Szostak – Inwestycje, które zgłosiliśmy do budżetu jako klub PiS, zostały okrojone i nie spełniają naszych oczekiwań – zaznaczył. – Chodzi mi przede wszystkim o plac muzyczny, który według nas nie został zrealizowany tak jak powinien.
Inny radny PiS, Jakub Blicharczyk wskazuje na statystyki: – Obliczyłem, że wykonanie inicjatyw, które zgłosiłem do budżetu, wyniosło 65-73 proc. A więc to nie są nasze subiektywne odczucia, tylko konkretne wyliczenia. Kwotowa realizacja inwestycji zgłoszonych przez klub PiS wynosi ok. 80 proc., natomiast przez prezydenta nierzadko ponad 100 proc. To chyba nie wymaga komentarza – konstatuje.
Wiceprezydent Tadeusz Siemek zapewnia, że nie dzieli inwestycji na lepsze i gorsze: – Zdarza się, że część inwestycji jest realizowana etapowo, bo ich kosztorys znacznie przekracza wartość. Ale nie ma w tym żadnej ideologii. Budżet jest wykonywany z pełnym zaangażowaniem i starannością – zapewnia.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis