Zaczęło się o „trzęsieniu ziemi”, bo tak należy określić informację o wstrzymaniu przyjęć i zabiegów w Szpitalu Specjalistycznym w Mielcu (pisaliśmy o tym TUTAJ). Teraz tylko napięcie rośnie, bo okazuje się, że lecznica ogłosiła zawieszenie funkcjonowania SOR-u i Dermatologii.
Wstrzymane są także przyjęcia na inne oddziały. Rejestrowani są tylko pacjenci z zagrożeniem życia. Reszta musi szukać pomocy w innych miastach. Ta – nazwijmy rzecz po imieniu – dramatyczna sytuacja w szpitalu jest spowodowana tym, że pracy nie przyszło ponad 75 pielęgniarek.
Kobiety domagają się przede wszystkim stałego dodatku do pensji w wysokości 1500 zł, skrócenia okresu rozliczeniowego z 3 do 1 miesiąca, a także szybkiego rozpoczęcia prac nad regulaminem wynagradzania. Żądania te dotyczą każdej z 425 zatrudnionych w Mielcu pielęgniarek.
W piątek (29.06.) odbyto serię spotkań z przedstawicielami nielekarskich związków zawodowych. Uczestniczył w nich zarówno starosta Zbigniew Tymuła, jak i wojewoda podkarpacka, Ewa Leniart. Rozmowy te nie przyniosły jednak rezultatu… – W związku z zaistniałą sytuacją apeluję do mieszkańców o rozwagę i spokój. Na tę chwilę w szpitalu nie jest wesoło – oświadczył starosta Tymuła.
jeśli wydarzenia są aktualne ,to dlaczego zdjęcie jest sprzed lat bardzo wielu ?