O tym, że hala widowiskowo-sportowa w Mielcu jest w fatalnym stanie, wiadomo od dawna. Jednak informacja, jaką na podstawie badań geodezyjnych tego obiektu, przedstawił wiceprezydent Tadeusz Siemek, może szokować. Otóż okazuje się, że wszystkie przęsła popularnej „Hangar Areny” są wygięte. Co gorsza, proces ten cały czas postępuje i obiekt, który jest wyłączony z użytkowania, „przesuwa się” w stronę basenu otwartego
– Poświeciłem popołudnie i dokładnie przeanalizowałem badania geodezyjne tej hali – poinformował wiceprezydent. – Wychodzi z nich, że wszystkie przęsła są hali są wygięte w kierunku basenu odkrytego, przy czym ostatnie o 5 cm, przedostatnie – 3 cm, a trzecie – 2 cm. Co gorsza obiekt cały czas się przesuwa. Jeżeli weźmie się pod uwagę stan konstrukcji tej hali, to można sobie wyobrazić, co tam się może stać – przestrzega.
– Natomiast jeśli chodzi o samą ekspertyzę, to przedstawiony w niej jest schemat obciążeń, przy którym nic się nie dzieje i taki, przy których ta hala powinna się zawalić – dodaje Siemek. – Jeśli się weźmie pod uwagę wszystkie te czynniki, to okazuje się, że przy pewnym schemacie obciążeń dolne dwa przęsła plus przeguby nie wytrzymają. I to jest całe sedno. Dlatego dziś dyskutujemy, czy hala zawali się jutro czy za sto lat. Tego nikt nie wie.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis