Mimo że Stal Mielec zagrała dziś jeden z najlepszych spotkań w tym sezonie, to z Gliwic wraca bez punktów. Powód? Dramatyczny brak skuteczności.
W pierwszej połowie spotkania mielczanie zdominowali Piasta Gliwice. Stal była dobrze zorganizowana w defensywie, a poza tym groźnie kontratakowała. Efektem tego był gol Aleksandara Kolewa. Goście mogli, a nawet powinni podwyższyć, ale fatalnie pudłowali: Mateusz Mak nie trafił w bramkę, a Maciej Domański strzelił w bramkarza.
Po przerwie gra się wyrównała. Obie drużyny miały swoje sytuacje. Niestety skuteczniejsi okazali się gospodarze. Znakomitej okazji nie wykorzystał między innymi Maciej Jankowski, który nie trafił do pustej bramki z pięciu metrów. Jego „wyczyn” skopiował Łukasz Zjawiński, który w doliczonym czasie gry z trzech metrów trafił w bramkarza.
Stali zabrakło w tym meczu Bilinskiego 😉
— Bandinhoo (@Bandinioo) March 7, 2021
Trener Leszek Ojrzyński na pomeczowej konferencji prasowej nie krył rozczarowania przebiegiem spotkania.
– Już mam serdecznie dosyć sytuacji, w których moja drużyna ma więcej stuprocentowych okazji do zdobycia bramki niż rywal, a remisuje mecz bądź przegrywa. Powinniśmy w pierwszej połowie zamknąć ten mecz, jednak nie wykorzystaliśmy dwóch świetnych sytuacji. Druga połowa nie zaczęła się pod nasze dyktando, nie tak chcieliśmy grać. Niepotrzebnie faulowaliśmy na dwudziestym metrze, a to zawsze grozi stratą bramki. Później zamiast wybić piłkę, to chcieliśmy krótko podać, Piast wyszedł z kontrą i zrobiło się 2:1 – wkurzał się.
20. kolejka Ekstraklasy, czwartek, 7 III 2021
Piast Gliwice – Stal Mielec 2:1 (Kolew 8’)
FKS: Rafał Strączek – Albin Granlund, Mateusz Żyro, Marcin Flis, Mateusz Matras, Krystian Getinger – Mateusz Mak (57′ Łukasz Zjawiński), Maciej Domański (73′ Robert Dadok), Grzegorz Tomasiewicz, Petteri Forsell (73′ Andreja Prokić) – Aleksandar Kolew (57′ Maciej Jankowski).
Stal Mielec „umocniła się” na ostatnim, spadkowym, miejscu w tabeli. Do Podbeskidzia Bielsko-Biała traci już dwa punkty, a do Cracovii trzy. W następnej kolejce FKS zmierzy się na swoim stadionie z Podbeskidziem. To arcyważne spotkanie odbędzie się także w poniedziałek (15.03), o godzinie 18.
Trener Piasta to mądry trener .Czekał jak się Stal „wyszaleje” i po przerwie wpuścił dobrych wypoczętych zawodników którzy sobie spokojnie poradzili z wymęczoną Stalą. trener Ojrzyński nie miał tego komfortu .Zawodnicy którzy weszli byli gorsi od tych wymienionych.Traciliśmy piłkę co chwilę.A podań niecelnych były dziesiątki.