Choroba brudnych rąk, zwana też żółtaczką pokarmową, to wirusowe zapalenie wątroby. Aby się nim zarazić, wystarczy zjeść skażoną żywność lub wypić zainfekowaną wodę. Efekty tego mogą być tragiczne, ze śmiercią włącznie. Z tą groźną chorobą można spotkać się także na Podkarpaciu, jej liczne przypadki stwierdzono m.in. w okolicach Rzeszowa, gdzie dotykało to także przedszkola.
Na szczęście w powiecie mieleckim, póki co, nie odnotowano takich przypadków. Ale złe licho nie śpi. – Mamy przybyszy ze Wschodu, głównie pochodzenia ukraińskiego, którzy nie są poddawani takiej ilości szczepień ochronnych jak obywatele polscy, nie przestrzegają też zasad higieny, i to się przekłada na nasze środowisko – mówiła Anna Muzyczka z Powiatowego Inspektoratu Sanitarnego w Mielcu.
Dodała ona, że inspekcja sanitarna nadzoruje 13 wodociągów sieciowych na terenie powiatu. – W przypadku żadnego z nich nie stwierdzono nieprawidłowości – zapewniła Anna Muzyczka.
Ten artykuł to rasizm i ksenofobia.
Gratuluję redakcji przenikliwości w ocenach. Podziwiam konsekwencję w parciu na wierszówkę
https://kobieta.onet.pl/uroda/polacy-wciaz-sie-nie-myja/tl6p9j
Ksenofobia i rasizm. Takie portale powinno się zamykać w związku z szerzeniem nieprawdy
100% prawdy! Najpierw zoltaczka potem odra i gruźlica a na końcu będzie HIV, gdzie Ukraina jest numerem 1!
popierdoliło was w tym Mielcu. ale póki co nie odnotowano takich przypadków… czyli wydumane pierdolenie
Czy szanowna redakcja jak i pani Muzyczka jest w stanie udowodnić swoje wyssane z palca tezy? A to przedszkole to jakieś międzynarodowe jest, polsko-ukraińskie? Bo jeżeli Polskie to ewidentnie musiały być to „Polskie małe brudasy”