Mieleckie obchody Narodowych Dni Żołnierzy Wyklętych dobiegły końca. Było zacnie, było godnie, było fantastycznie… Jak co roku. O Mielcu znów było głośno nie tylko w mediach regionalnych, ale i i krajowych. Organizatorom należą się wielkie brawa.
A wszystko zaczęło się w piątek (24.02) na auli Zespołu Szkół Technicznych, gdzie odbyła się projekcja filmu „Bitwa pod Rząbcem – historia prawdziwa”, który opowiada o starciu żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej Narodowych Sił Zbrojeniowych z komunistami.
W sobotnie (25.02) południe na Polanie Niezłomnych w Szydłowcu odbyły się uroczystości nadania dębom imion bohaterów powstania antykomunistycznego. Uhonorowani zostali dwaj polscy Ormianie por. Leon Wanatowicz „Boruta” i mjr Walerian Tumanowicz „Jagra”, a także kpt. Jan Borysewicz „Krysia”, „Mściciel”.
W wydarzeniu wzięli udział m.in.: krewni żołnierzy, Edgar Ghazaryan, ambasador Armenii; oraz duszpasterz rodzin ormiańskich w Polsce, ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.
Spotkanie z tym ostatnim pod hasłem „Kresy Wschodnie – spór o prawdę” miało miejsce cztery godziny później w siedzibie Katolickiego Centrum Edukacji Młodzieży „Kana”. Tego samego dnia odbył się Rajd Rowerowy Śladami Walk Wojciecha Lisa.
Głównym punktem mieleckich obchodów był jednak niedzielny (26.02) Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Rozpoczęła go msza święta z ceremoniałem wojskowym w Bazylice Mniejszej. Następnie kolumna z udziałem pocztów sztandarowych, grup rekonstrukcji historycznych, harcerzy, orkiestry dętej i mieszkańców, przeszła ulicami miasta na Plac Armii Krajowej. Tam miały miejsce m.in.: uroczysty Apel Poległych z Salwą Honorową, część artystyczna oraz poczęstunek z kuchni polowej. W trakcie uroczystości zakończył się również Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych „Tropem Wilczym”.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis