Rabacja Galicyjska odcisnęła swoje krwawe piętno także na ziemi mieleckiej. Mordy odbywały się w Wadowicach, Rzemieniu i Zgórsku. Zabito też właściciela Przecławia.
Rabacja Galicyjska rozpoczęła się 19 lutego 1846 roku, choć do pierwszych napadów doszło dzień wcześniej. Zbrojne gromady chłopów zniszczyły w ciągu tylko kilku dni rzezi ponad pięćset dworów.
Zamordowano, często w bardzo okrutny sposób (stąd określanie tych wydarzeń terminem rzeź) około trzy tysiące osób. Ofiarami byli ziemianie, urzędnicy oraz księża. Bandy żądnego krwi chłopstwa atakowały także mniejsze polskie oddziały powstańcze. Przywódcą rabacji był niejaki Jakub Szela.
Rzeź trwała do połowy marca. Chłopi bestialsko mordowali swoich dziedziców, odpiłowując im głowy, poddając najwymyślniejszym torturom cielesnym.
Austriacy płacili nagrody chłopom za mordy. Wielu rannych zabijano w samym Tarnowie, bo za zabitego szlachcica płacono dwukrotnie więcej niż za rannego.
Ten czas tragicznie zapisał się w dziejach ziemi mieleckiej. W Wadowicach Górnych chłopi napadli na dwór. Zamordowali dzierżawce Aczkiewicza, zrabowali mienie i splądrowali budynki. Podobne wydarzenia miały miejsce w Rzemieniu i Zgórsku. Zabito właściciela Przecławia, Dominika Reya.
Uzbrojone grupy chłopstwa usiłowali zaatakować również Mielec, gdzie schronili się właściciele dworów. Ataki jednak odparto dzięki mieszczanom. Podobnie było w pobliskim Radomyślu Wielkim.
Na ziemi mieleckiej splądrowano w sumie 27 dworów zabito 50 osób, sprofanowano dwa kościoły.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis