Cięcia etatów w mieleckim starostwie wywołują krytykę powiatowej opozycji. Przedstawienia kosztów związanych ze zwolnieniami urzędników domagał się radny Marek Paprocki.
W pisemnej odpowiedzi starosty Zbigniewa Tymuły czytamy m.in., że: „od początku tej kadencji starostwo wypowiedziało umowę o pracę 8 osobom. W tym okresie pozostałe umowy o pracę zostały rozwiązane w skutek upływu terminu, na który zostały zawarte, oraz na zasadzie porozumienia stron lub wypowiedzeń dokonanych przez pracowników.
Cztery zwolnione osoby wystąpiły przeciwko starostwu do Sądu Pracy w Mielcu. W trzech przypadkach sprawy te zakończone zostały ugodą, jedna zaś wyrokiem. W pierwszym przypadku sąd nie obciążył stron kosztami postępowania. Ugody zostały zawarte na kwoty: w 2015 r. – 11 500 zł i w 2016 r. – 27 100 zł. Jeśli chodzi o sprawę zakończoną wyrokiem, to wypłacono 24 240 zł odszkodowania plus 5 364 zł kosztów sądowych” – wylicza starosta.
Zdaniem radnego Paprockiego to niewystarczająca odpowiedź: – W dalszym ciągu oczekuję na pełną informację – mówi. – Ilu pracownikom i w jakiej łącznej kwocie w latach 2014-16 wypłacono wynagrodzenia za okresy wypowiedzenia 1-3 miesięczne i odprawy z tytułu rozwiązania umów o pracę? – dopytywał Paprocki na ostatniej sesji Rady Powiatu.
– Jeśli mam z pracownikiem porozumienie stron, na podstawie którego przechodzi do pracy w innym urzędzie, to mam mówić, że został zwolniony? To jest sprawa między mną a pracownikiem – ripostował starosta, obiecując, że szczegółowo przedstawi sprawę na piśmie.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis