
Ministerstwo Rozwoju zerwało negocjacje umowy offsetowej z francuskim koncernem Airbus Helicopters, która miała dostarczyć polskiej armii śmigłowce wielozadaniowe Caracal i zarobić na tym gigantyczne pieniądze, bo prawie 14 miliardów złotych.
– Polska uznaje za zakończone negocjacje umowy offsetowej z Airbus Helicopters – czytamy w komunikacie Ministerstwa Rozwoju. – Kontrahent nie przedstawił oferty zabezpieczającej w należyty sposób interes ekonomiczny i bezpieczeństwo polskiego państwa. Wysokość kontraktu to ok. 13,5 mld zł. Co najmniej tyle samo powinna wynieść wartość zobowiązań offsetowych (czyli inwestycji zrealizowanych na terenie naszego kraju – od red.).
Ministerstwo podkreśla, że w trakcie trwających od roku negocjacji, strona polska wykazała pełną otwartość i gotowość do wypracowania rozwiązań możliwych do akceptacji przez obie strony. Ale rozbieżności w stanowiskach uniemożliwiły osiągnięcie kompromisu.
Wieść o rezygnacji rządu z zakupu francuskich śmigłowców w Mielcu przyjęto z entuzjazmem. Mieszkańcy liczą, że Polskie Zakłady Lotnicze będą beneficjentem rządowego kontraktu. Tak decyzję rządu „na gorąco” komentował Jakub Cena (PiS), wiceprzewodniczący Rady Miasta:
Przypomnijmy, że w kwietniu ubiegłego roku ówczesne kierownictwo Ministerstwa Obrony Narodowej zdecydowało, że kontrakt na śmigłowce należy się firmie, Airbus Helicopters. Tym samym MON odrzucił oferty zakładów lotniczych w Mielcu i Świdniku.
Po zmianie władzy w Polsce nowy szef resortu, Antoni Macierewicz rozpoczął procedurę „prześwietlania” przetargu. Wkrótce potem oświadczył, że francuska firma nie zgadza się na offset, do którego wypełnienia miała się zobowiązać. Wczoraj (04.10) potwierdziło to Ministerstwo Rozwoju, informując o wycofaniu się z zakupu śmigłowców Caracal.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis