Monika Wilczyńska z Mielca znów zachwyciła w The Voice of Poland, ale, niestety, musi pożegnać się z programem. Odpadła na etapie „bitew”. Odcinek z jej udziałem można było obejrzeć w sobotę (14.10) w TVP2.
Monika Wilczyńska jest mieszkanka Mielca. Jest wychowanką lokalnych ośrodków kultury i absolwentką kulturoznawstwa.
Muzyka to całe jej życie
Śpiewała w domach kultury, na konkursach, festiwalach. Od 15 lat udziela się wokalnie na weselach w zespole Randes-Vouz. Od trzech lat należy do grupy wokalnej Summer Voice.
Obecnie jest instruktorem w Gminnym Ośrodku Kultury w Grochowem. Można było jej posłuchać w serii koncertów na Podkarpaciu.
Znajomi od dawna namawiali ją na udział w „The Voice of Poland”, ale ona nigdy nie brała tego na poważnie. W końcu sprawę wzięła w swoje ręce jej koleżanka. Zrobiła to bez jej wiedzy. Monika nie była, delikatnie pisząc, zadowolona. W końcu jednak przyjęła to.
W drużynie Piekarczyka
Pierwszy odcinek z jej udziałem mogliśmy obejrzeć trzy tygodnie temu (23.09) na antenie TVP2. Zaśpiewała utwór Beaty Kozidrak „Żal mi tamtych nocy i dni” oraz „I will survive” Glorii Gaynor i zachwyciła.
– Z niesamowitą lekkością osiągasz dźwięki, które dla niektórych byłyby trudne. Jest spokój jak śpiewasz – podkreślali Baron i Tomson.
Monika Wilczyńska znalazła się w drużynie trenera, Marka Piekarczyka.
„Jesteśmy dumni, Monika”
Kolejnym etapem programu były „bitwy”, podczas których trenerzy wybierają ze swej drużyny po dwie osoby. Tu mielczanka z Dominiką Krassowską zaśpiewały utwór Jazmine Sullivan „Bust Your Windows”.
Zobacz wideo
Decyzją pana Marka, Monika musiała uznać wyższość rywalki. Mimo tego dumy z jej występu nie kryje Dom Kultury w Przecławiu:
– Jesteśmy mega dumni z Ciebie, Monia. Kolejne muzyczne wyzwania przed Tobą. Już my o to zadbamy – przekazał przecławski DK.
„To nie koniec, to początek”
Podobny komunikat umieścił zespół Randez-Vous, którego mielczanka jest wokalistką:
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis