Kubuś Jasiński ma 6 lat i mieszka w Mielcu. Cierpi na toksoplazmozę, wodogłowie, niedowład czterokończynowy i padaczkę. Nie siedzi, ani nie chodzi. Chłopiec jest więc bardzo chory i potrzebuje naszej pomocy.
Kubuś Jasiński urodził się 8 maja 2017 roku. I już w pierwszej dobie życia zdiagnozowano u niego wodogłowie, a w trzeciej dobie życia – wrodzoną toksoplazmozę.
Zniszczony wzrok
– Moje dziecko od urodzenia przebywało w kilku szpitalach w: Mielcu, Rzeszowie i Warszawie. W związku z wodogłowiem w pierwszych dwóch tygodniach życia przeszedł skomplikowany zabieg. Obecnie ma założoną zastawkę komorowo – otrzewnową, co zdaniem neurochirurgów, jest najlepszą opcją – przekazuje mama chłopca.
Kubuś zmaga się również z toksoplazmoza oczną, która bardzo niszczy jego wzrok. Aktualnie widzi tylko na prawe oko, ale nie wiadomo w jakim stopniu.
– Toksoplazmoza jest o tyle trudna, że niestety może po wyleczeniu powrócić – wtedy atakuje oczy. Modlę się, aby nigdy nie powróciła i, żeby nie musiał na nowo przechodzić tego koszmaru. Jest także padaczka oraz niedowład spastyczny czterokończynowy. Synek, niestety, nie siedzi i nie chodzi. Nie wiemy, co będzie – mówi kobieta.
Kiedy pierwszy krok?
Kubuś ma też problemy z kręgosłupem i biodrami, co wiąże się z ryzykiem operacji. W tym roku przeszedł już jeden zabieg, który miał na celu zmniejszenie napięcia mięśni w nogach, aby odroczyć operację bioder. Czy Kubuś zrobi kiedyś swój pierwszy krok?
Chłopiec jest pogodnym i uśmiechniętym dzieckiem, choć przez pierwszy miesiąc życia było ciężko: nie ruszał się, nie reagował na otoczenie, nie jadł samodzielnie. Dzielnie jednak znosił pobyt w szpitalu.
Kubuś ma czworo rodzeństwa: siostrę i dwóch braci w wieku 9, 12 i 16 lat. Pogodzenie wszystkich wydatków dnia codziennego jest dla jego rodziców więc dosyć trudne.
Kubuś prosi o pomoc
Pomóc im ma internetowa zbiórka. Zebrane środki trafią na leczenie chłopca, jego rehabilitację, ale także na badania, wizyty u lekarzy, leki, które Kuba bierze na stałe oraz na niezbędny w rehabilitacji sprzęt.
Pomóc Kubusiowi możemy na stronie Fundacji Siepomaga.
Losy chłopa można śledzić na facebookowym profilu: Kubusiowy Świat – moje życie z wrodzoną toksoplazmozą.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis