– „Uzdrowisko” Kronospan, odkąd dostało do zapłacenia karę, ładuje chemią z komina bez opamiętania. Dziś ledwo doszedłem do pracy. Nie ma wiatru, który to rozpędzi… Masakra. Trują nas jak szczury! – napisał na portalu społecznościowym radny miejski, Jakub Blicharczyk (na zdjęciu).
– Podtrzymuję to stwierdzenie – zaznacza w rozmowie z dziennikarzem Super Nowości. – Pracuję w jednej z firm niedaleko Kronospanu. Kiedy przychodzę do pracy, zamykam wszystkie okna, bo nie da się oddychać. O wietrzeniu pomieszczeń nie ma mowy. Czuć jakieś epoksydy, spalaną żywicę… już sam nie wiem jak to nazwać. Kiedy wracam do Mielca, łapię katar i kaszel. Czyli coś jest nie tak.
– Niby Kronospan zapewnia, że po modernizacji zakładu, która ma zakończyć się w tym roku, będzie wszystko dobrze. Zobaczymy. Czas pokaże – dodaje Jakub Blicharczyk. – Wkrótce, mam nadzieję, mamy odczuć pierwsze efekty modernizacji filtrów Kronospanu, które zostały zlecone przez marszałka województwa. W czerwcu powinno się wszystko wyjaśnić Oby nie było za późno.
Depopulacja trwa !Nowy porzadek swiata!!!!