Tadeusz Ryczaj, wieloletni dyrektor Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego w Mielcu, znów wzbudza kontrowersje. Tym razem za przyczyną… swego wizerunku, który kilka dni temu pojawił się na ścianie jednego z garaży przy ulicy Władysława Szafera. Autorem muralu jest Wojciech Rokosz – pochodzący z Mielca absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie.
Miejsce uwiecznienia Tadeusza Ryczaja to aleja murali, która powstała z inicjatywy stowarzyszenia „Odrodzony Mielec”. Od lat na ścianach tamtejszych garaży powstają wielkoformatowe malowidła przedstawiające postaci bądź wydarzenia związane z historią miasta. Ich autorem jest Wojciech Rokosz.
Obok „Mściciela”
Są tam między innymi murale: braci Działowskich, Eugeniusza Szyfnera, Wojciecha Lisa „Mściciela”, czy Stanisława Doliny. Ci dwaj ostatni to bohaterowie walki z komunizmem. Ostatnią postacią, którą tam namalowano jest… symbol PRL-u w Mielcu – Tadeusz Ryczaj, wieloletni dyrektor WSK.
W sieci zawrzało. – Skandal w Mielcu! Na Osiedlu Dziubków przy muralach polskich patriotów, także ofiar, powstał wizerunek aparatczyka komunistycznego – komentuje na Facebooku Leszek Midura, były radny gminny i powiatowy, lokalny polityk ostatnio związany z Solidarną Polską. – Zapewne ten żałosny pomysł finansują miejscowe środowiska postkomunistyczne chcąc promować okres totalitarny.
„Dokonał wyboru”
– Mam nadzieję, że tym razem bezwstydni prowokatorzy poniosą konsekwencje prawne i finansowe – tak jak np. ci co malowali swastyki na synagogach. Dość plucia na ofiary okresu PRL-u, zwłaszcza tak bezczelne jak umieszczanie ich razem z stronnikami oprawców! dość promowania zbrodniczego komunizmu. Dość pobłażania propagatorom totalitaryzmów! Precz z komuną! – zakończył swój wpis.
Co na to autor muralu? – Nie ma takiej postaci historycznej w najnowszej historii Polski, która by nie budziła jakichś tam kontrowersji – mówił Wojciech Rokosz. – Wydaje mi się jednak, że chyba nadszedł czas, żeby pogodzić różne historyczne postaci i pokazać je w jednym miejscu. Mam nadzieję, że jakoś będą one obok siebie współistnieć i nie będziemy się o to zabijać. Tadeusz Ryczaj dokonał pewnego wyboru i w jego ramach zrobił sporo dobrego dla Mielca. Wydaje mi się, że warto o tym pamiętać.
Patronat na strefie
Tadeusz Ryczaj (1931-2010) urodził się na Kresach, ale całe swoje dorosłe życie związał z Mielcem. W 1966 r. został dyrektorem naczelnym WSK. Za jego rządów w fabryce powstało około osiem tysięcy miejsc pracy. Był członkiem PZPR i z jej ramienia posłem na Sejm PRL. Został pochowany został na cmentarzu parafialnym w Chorzelowie. Wielu starszych mieszkańców wspomina go z nostalgią.
Na ostatniej sesji Rada Miasta upamiętniła go nadając jego patronat głównemu rondu Specjalnej Strefy Ekonomicznej, zlokalizowanemu na skrzyżowaniu ulic Wojska Polskiego i Przemysłowej.
Ten młody człowiek nie zna historii Mielca. Bo gdyby znał to by nie pisał takich bzdur.
Dzięki temu człowiekowi jak Tadeusz Ryczaj rozwinął się Mielec. A pańscy rodzice mieli prace i mogli dać ci wyżywienie i wykształcenie.
zyja jeszcze ludzie co pamietaja lisa jakim byl patryjata do dzis oplakuja swoich