W miejscu, gdzie za jakieś dwa lata ma stanąć nowa mielecka hala sportowa, trwa wielkie betonowanie. Chodzi o ponad 1200 kolumn, które mają wzmocnić fundamenty przyszłej budowli. Prace z tym związane potrwają jeszcze dwa miesiące. Wcześniej przez trzy miesiące trwały ekspertyzy, dzięki którym stwierdzono, że teren jest podmokły. W sumie mamy już co najmniej pół roku opóźnienia. A więc firma, która wygrała przetarg, dotrzyma terminu?
W sumie pod ziemią znajdzie się 900 metrów sześciennych betonu konstrukcyjnego. Potem pewnie trzeba będzie trochę odczekać i ruszy budowa obiektu. Termin zakończenie budowy zaplanowano na wiosnę 2021 roku. Problem w tym, że betonowanie znacznie opóźnia realizację inwestycji.
Prezydent: – Może nadrobią?
– Posadowienie tam pali było zalecane w projekcie funkcjonalno-użytkowym tej inwestycji. Nie było tam jednak wprost napisane, jaka to ma być technika i metoda. Firma wykonała badania gruntu. Okazało się, że znajdują się w nim cieki wodne. Stąd ta decyzja – zapowiadał wiceprezydent Paweł Pazdan.
– Jest to po to, żeby hala mogła stać przez długie lata. Zdajemy sobie sprawę, że jest tam podmokły teren, są dwa równoległe cieki wodne. Dobrze więc, że wykonano te ekspertyzy. Dzięki nim wykonawca nie zdecydował się budować fundamentów hali na gruncie nie do końca zbadanym. W innym wypadku moglibyśmy mieć za kilka lat poważne problemy – mówi prezydent Jacek Wiśniewski.
– Wykonawca może nadrobić stracony czas i oddać obiekt w terminie – nie wyklucza prezydent. – Czy tak będzie? Nie wiem. Jest umowa i śmiem twierdzić, że firma zrobi wszystko, żeby spełnić jej warunki.
Budowa nowej hali sportowej ma kosztować ponad 136 milionów złotych. Główna arena obiektu dedykowana będzie dyscyplinom zespołowym. Będą tam trybuny na 3023 widzów, a obok: szatnie, sala konferencyjna, kilka pokoi trenerskich i niewielka sala rozgrzewkowa. Na część basenową hali, której powierzchnia wyniesie około 1520 metrów kwadratowych, składać się będą trzy niecki.
W pierwotnych przedprojektowych badaniach geotechnicznych było zalecenie pakowania. Projektant to olał i stąd cały problem.