Kupcy z Hali Targowej przy ulicy Wolności nie zgadzają się na wymianę pawilonów handlowych. Podkreślają, że nikt nie pytał się ich o zdanie.
Modernizację Hali Targowej rozpoczęto rok temu temu od rozbiórki. Zdemontowano stragany, zerwano zniszczoną nawierzchnię z płytek chodnikowych.
Remont Hali Targowej
Potem ruszyły prace budowlane. Dzięki temu stoiska handlowe zyskały zadaszenie, a dzięki odwodnieniu kupcy nie muszą już obawiać się podtopień. Stoiska mają oświetlenie w technologii LED. Na placu zamontowano trzy punkty poboru wody. Pojawił się szalet. Poszerzono drogę wewnętrzną. Wszystko to kosztowało dwa miliony złotych.
Teraz władze miasta planują wymianę pawilonów handlowych. W tym roku zaplanowano usunięcie starych i postawienie 17 nowych pawilonów w systemie kontenerowym wraz z instalacjami. Problem w tym, że na to nie zgadzają kupcy.
– Wezwali nas tylko do Urzędu Miasta, gdzie oznajmili że wymieniają nam kioski, i to wszystko. Powiedzieli, że mają gotowy projekt. Tylko, że on nie był z nami w ogóle konsultowany. Wszystko robi się gdzieś pod biurkiem – skarżyła się jednak z handlujących na hali targowej kobiet.
Urząd kontra kupcy
Władze miasta tłumaczą, że obecne pawilony na placu targowym nie są w najlepszym stanie technicznym, dlatego ich remont byłby nieopłacalny.
– Te obiekty już dawno się wyeksploatowały. W związku z tym koszt ich modernizacji może być dla nas nie do przyjęcia. Chcemy, żeby to miejsce było przyjezdna zarówno dla sprzedających, jak i dla kupujących. Nie ma z naszej strony chęci zrobienia czegoś przeciwko komukolwiek – podkreślił wiceprezydent Paweł Pazdan.
Kupcy są jednak nieugięci. Uważają, że pozostawienie pawilonów w obecnym kształcie jest najlepszym wyjściem w tej sytuacji. Władze miasta kilka dni temu spotkały się z kupcami na terenie hali.
– Podczas konsultacji udało się ustalić, że nowe pawilony na placu targowym powinny być większe niż planowano; powinny mieć przeszklone witryny i rolety antywłamaniowe. Handlujący mają wiele pretensji, że urząd z nimi się nie liczy – mówił radny Jarosław Szczerba, który zorganizował spotkanie urzędników z kupcami.
Całe zamieszanie zrobił nie kto inny, tylko radny Szczerba. Ten człowiek przechodzi samego siebie. Podpuszcza ludzi a wcześniej, jak temat był omawiany na sesji rady miasta, to siedział jak baranek i nie odezwał się słowem. Dlaczego wtedy nie wystąpił z wnioskiem o konsultacje z handlującymi ? Chodzi ten człowiek po mieście i szuka gdzie by zabłysnąć… Powszechnie wiadomo że szykuje się na prezydenta, tylko nasuwa się pytanie „Z czym do ludzi” ?
Miasto zrobiło remont ale nikt nikogo nie zmusza do korzystania z tego miejsca. W Mielcu jest pełno pustych lokali i można wynająć.
Radny jest wszędzie, ale nic z tego nie wynika…. No może tylko to, że pół Mielca ma niezłą „bekę” z chłopa…
Aaaa i jeszcze jedno, jak ktoś na FB napisze nieprzychylny komentarz pod interpelacją radnego, to dostaje bana… Ważne są tylko pochwały… Tak się uzyskuje 100% poparcia 😉
Jarek, opamiętaj się !!!