Dziś (09.03) obchodzimy tragiczną rocznicę. 9 marca 1942 roku rozpoczęto likwidację Żydów w Generalnym Gubernatorstwie. Pierwszym miastem, w którym wdrożono akcję „judenrein”, był Mielec. Społeczność, która nad Wisłoką funkcjonowała od prawie czterystu lat, przestała istnieć.
Ze źródeł historycznych wynika, że pierwsi Żydzi w Mielcu pojawili się w XVI wieku. Najstarsza informacja o nich pochodzi z 1573 roku.
Przed 1939 r. na terenie obecnego Mielca mieszkało w sumie 7 342 osób wyznania mojżeszowego. Ich koniec zaczął się wraz z wkroczeniem Niemców do Polski.
Już na samym wstępie spalili oni żywcem ponad 80 osób w mieleckiej synagodze i rzeźni rytualnej. Koszmar mieszkańców miasta trwał przez kilka lat.
Spalili ich w synagodze. Makabryczny początek końca mieleckich Żydów
Ostateczna likwidacja ludności żydowskiej rozpoczęła się 9 marca 1942 roku. Gestapo rozstrzelało wówczas około tysiąc osób. Cztery dni później rozpoczęła się wywózka pozostałej ludności żydowskiej.
Trwało to pięć dni. Młodzi trafili do obozu pracy w Pustkowie, reszta do gett tranzytowych na Lubelszczyźnie. Stamtąd wywieźli ich obozów śmierci w Bełżcu, Sobiborze, Majdanku i Treblince.
Z zagłady uratowało się podobno ponad trzysta mieleckich Żydów. Po zakończeniu działań wojennych 183 z nich wróciło do rodzinnego miasta, ale pod koniec 1946 r. było ich już tylko dwudziestu.
Zdjęcia: Muzeum Regionalne w Mielcu
ktoś kto czyta tylko tytuły pomyśli, że sama umarła. Apeluję, żebyśmy nazywali rzeczy po imieniu, jeżeli nie chcemy powtórki.
Zabic