Prezydent Jacek Wiśniewski (na zdjęciu) nie od dziś skarży się, że jest atakowany przez opozycję w sposób nieuczciwy. Zaczęło się to już podczas kampanii wyborczej, teraz ma to swój ciąg dalszy na sesjach Rady Miejskiej. Słów krytyki włodarzowi nie szczędzi szef klubu radnych PiS, Fryderyk Kapinos. Na ostatniej sesji wytknął mu słowa wypowiedziane podczas kampanii wyborczej:
– W lokalnej prasie pan prezydent mówił, że „obniżenie opłat za wywóz śmieci jest dla mnie priorytetem. Aby to osiągnąć, niezbędne jest uzyskanie wysokiego poziomu recyklingu odpadów(…) Będę dążył do osiągnięcia korzystniejszego poziomu cen, w którym segregowanie odpadów będzie premiowane”. Okazuje się, że to co było mówione w kampanii wyborczej, dziś nie jest realizowane – puentował Kapinos.
– Wydaje mi się, że wycieczki imienne skierowane w moją osobę dotyczące spraw związanych z moim programem wyborczym nie są fair – odpowiedział Wiśniewski. – Stanowisko prezydenta miasta pełnię od listopada ub.r. Dopiero co zapoznaję się z funkcjonowaniem urzędu
Po stronie Kapinosa stanęli inni radni PiS: – Już trzy miesiące jest pan prezydentem. Powinien więc pan trzymać się tego, co ma w programie wyborczym i starać się wypełniać złożone w kampanii obietnice. Pan Fryderyk Kapinos też z dnia na dzień przyszedł do urzędu i działał – mówił Jakub Blicharczyk.
W podobnym tonie wypowiada się inny radny PiS, Marian Kokoszka: – Sprawując urząd prezydenta miasta, trzeba się zaopatrzyć w „grubą skórę”, niestety – oświadczył. – Ja nie zauważyłem w dotychczasowej dyskusji na sesjach rady żadnego argumentu, który mógłby świadczyć o naruszaniu etyki. A to że są to pytania trudne, to już jest inna sprawa. Uważam, że pan prezydent nie powinien się obrażać na głosy krytyki.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis