Odrzucenie przez radnych propozycji podwyżek podatków od nieruchomości może mieć poważne konsekwencje. Już teraz mielecki magistrat zapowiada ograniczenie wydatków na promocję, sport i kulturę, a także na remonty dróg oraz utrzymanie zieleni
Prezydent Jacek Wiśniewski przekonywał radnych do podwyżki podatków od nieruchomości o 11,8 procent Tłumaczył to inflacją i rosnącymi kosztami życia.
– Podczas prac nad budżetem na rok 2023 okazało się, że trzeba zrekompensować zwiększenie wydatków miasta. Wynika to ze wzrostu kosztów energii o ponad 7 mln zł., płacy minimalnej o ok. 2 mln zł, a także z ubytków w dochodach miasta z PIT w latach 2019-2023 o ponad 57 mln zł – wylicza prezydent.
– Do tego dochodzi wzrost wydatków na: funkcjonowanie obiektów sportowych o ponad 17 mln), oświatę o 18 mln zł i pomoc społeczną o 1,3 mln zł. Rosną także koszty obsługi zadłużenia. Same odsetki, według prognoz na 2023 r, wyniosą 8,1 mln zł. Wzrost wydatków 2023 r. porównaniu tego roku zamknie się kwotą 55 769 802 zł – zaznaczył Jacek Wiśniewski.
Podniesienie stawek podatku o 11,8 procent pozwoliłoby to na wygospodarowanie dodatkowych 6,2 mln zł na zasypanie dziury budżetowej.
Skutki tych podwyżek dla właściciela mieszkania o powierzchni 50 metrów kwadratowych wyliczono na 6 zł i 24 gr. w skali roku, dla domu o pow. 100 m kw. – 82 zł. i 60 gr. Natomiast przedsiębiorca za budynek o pow. 200 mkw. zapłaciłby więcej o 668 zł.
Po ponad dwugodzinnej, bardzo emocjonalnej debacie, radni jednak odrzucili tę propozycję.
Radni powiedzieli NIE. Co to oznacza? Jakie podatki w Mielcu w 2023 roku?
– Konsekwencją odrzucenia przez radnych propozycji podwyżki podatków będzie ograniczenie wydatków na promocję, sport i kulturę, a także na remonty dróg oraz utrzymanie zieleni – nie kryje prezydent Wiśniewski.
nieudolność zarządzaniem miasta, czy tylko podatkami ma się zamknąć budżet miasta, a gdzie inicjatywy, pomysły na zarobienie pieniędzy, może za dużo biurokracji, brać przykład ze Stalowej Woli, a nie z Warszawy czy Gdańska, ……………..