Pracownicy trzech fabryk Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Mielcu – Lear Corporation, Kamot i Bury Technologies – walczą o godne płace. Zatrudnieni w tych firmach ludzie domagają się podwyżek. To sytuacja bez precedensu, bowiem nigdy dotąd na strefie strajków nie było.
Największe protesty dotknęły Lear Corporation, który produkuje wiązki elektryczne do samochodów osobowych. Zakład ten zatrudnia ok. 3700 osób, głównie kobiety. Po raz pierwszy pracownicy tej firmy mieli odstąpić od pracy we wtorek (13.09), ok. godz. 15.30. Następnego dnia strajk był kontynuowany. Żądania to podwyżki i płatna praca w soboty. Jeśli nie dojdzie do ugody, to protestujący nie wykluczają ponownego zatrzymania maszyn.
Do strajku doszło także w innej firmie zlokalizowanej na terenie mieleckiej strefy – Bury Technologies. Tam również protestujący domagali się wyższej płacy. W piątek (16.09) rano pracownicy odeszli od swych stanowisk pracy na ok. godzinę. W tym czasie odbyło się spotkanie, na którym podobno z ust kierownictwa zakładu miały paść obietnice podwyżek.
W firmie Bury dano puste obietnice a za dwa dni zwolniono 6 osób,ponoć głównych przywódców strajku.
I tak to pracownicy strefy wstąpi z kolan.