Na działce przy ul. Krańcowej, w sąsiedztwie marketu Leroy Merlin, planowana jest budowa nadajnika sieci telefonii komórkowej Plus. Przeciwko inwestycji protestują przede wszystkim okoliczni mieszkańcy (osiedle Wolności). Ale są również osoby , które chcą tego nadajnika. Zamieszkują oni głównie osiedle Smoczka, gdzie są problemy z zasięgiem.
Informacja wskazująca na to, że firma Polkomtel planuje postawić nadajnik przy ulicy Krańcowej w Mielcu, pojawiła się na stronie internetowej Urzędu Miasta. Przedsięwzięcie miałoby polegać na budowie instalacji radiokomunikacyjnej składającej się z anten sektorowych.
Prezydent: – Mieszkańcy już wiedzą
Problem w tym, że nie było w tej sprawie żadnych konsultacji społecznych, nawet z mieszkańcami osiedla Wolności, na terenie którego taki maszt miałby stanąć. Prezydent Jacek Wiśniewski tłumaczy, że temat ten został omówiony na spotkaniach na osiedlach. – Przedstawiliśmy mieszkańcom procedury i podstawę prawną co do podejmowania decyzji w tej sprawie – zaznaczył prezydent.
Waldemar Wiącek, naczelnik Wydziału Urbanistyki w magistracie, nie kryje, że sprawa nie należy do łatwych: – Jest strona postępowania, czyli firma Polkomtel, i jest organ administracji publicznej, czyli prezydent miasta, który wydaje taką decyzję. Nie ma w tym trybie pojęcia konsultacji społecznych. Decyzję musimy wydać w ciągu 65 dni. Za każdy dzień zwłoki płacimy 500 zł kary – podkreślił.
Zablokowali maszt sieci Play
Naczelnik zwrócił uwagę, że to już druga próba budowy nadajnika w tej części Mielca. Rok temu identyczne plany miała sieć Play. Urzędnikom udało się jednak to zablokować. W jaki sposób?
– Jeżeli inwestycja jest sprzeczna z tzw. przepisem odrębnym, to można odmówić wydania decyzji. Rok temu okazało się, że wieża ta wchodziłaby półtora metra w obszar ograniczeń związanych z podejściem do lądowań. Dzięki temu mogliśmy wydać decyzję odmowną – wspominał Wiącek.
Teraz wniosek został ponowiony. – Mocno analizujemy wszelkie orzeczenia sądowe w takich sprawach. Może uda nam się zażądać od inwestora decyzji środowiskowej. Możliwe, że to by w jakiś sposób przedłużyło procedurę – zapowiedział naczelnik. – Co dalej? Ta sprawa będzie się ciągnęła. Jeśli odmówimy, będzie odwołanie ze strony Polkomtelu. Jeśli zgodzimy się, to samo zrobią właściciele sąsiednich działek.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis