
Okolice skrzyżowania ulic Sienkiewicza i Drzewieckiego to nie od dziś jedno z najbardziej z wypadkogennych miejsc w Mielcu. Niestety potwierdzeniem tego jest ostatnia tragedia.
Temat feralnej krzyżówki stanął na ostatniej sesji Rady Miasta. – Tam trochę przeorganizowano ruch, ale nie rozwiązało to problemu – alarmował radny Robert Wójcik. – Może należy tam wybudować rondo, albo zastosować inne rozwiązanie. Można to też zostawić jak jest, tylko że to może skończyć się tragedią.
– Wielokrotnie rozmawiamy o tym skrzyżowaniu – odpowiedział prezydent Jacek Wiśniewski. – Zostały tam wprowadzone prawoskręty i od tej pory nie ma kolizji drogowych z udziałem samochodów, bo wcześniej regularnie dochodziło tam do stłuczek i wypadków. Ostatnio pojawiły się potrącenia na przejściu dla pieszych. Rowerzysta wjechał pod auto. Trzeba się temu przyglądnąć – obiecał prezydent.
Niewiele ponad tydzień temu doszło tam do tragedii. Z ustaleń policji wynika, że kierujący renault megane, jadący ulicą Sienkiewicza, chcąc skręcić w ulicę Drzewieckiego nie udzielił pierwszeństwa jadącemu z naprzeciwka seatowi. Jadący tym drugim 22-letni mężczyzna zginął na miejscu.
Ten wypadek śmiertelny nie był na tym skrzyżowaniu tam sa swiatla a na tym nie ma