Michalina – córka Anny i Roberta – jest pierwszym noworodkiem, który w 2022 roku przyszedł na świat w Szpitalu Specjalistycznym w Mielcu.
Michalina urodziła się 1 stycznia 2022 roku, o godz. 10.30, ważąc 3150 gramów i mierząc 53 cm.
Ze szczęśliwą mamą Michaliny prezydent miasta, Jacek Wiśniewski spotkał się dziś (04.01) w Urzędzie Miejskim. Pani Anna to była siatkarka Stali Mielec i Siarki Tarnobrzeg. Co ciekawe dziadkiem dziewczynki jest… radny miejski, Dominik Surowiec.
Od kilku lat takie spotkania prezydenta z mamami pierwszych noworodków, są okazją do przekazania upominków – listu gratulacyjnego, maskotki oraz nagrody pieniężnej. Nie inaczej było w tym roku.
Jest to tradycja zapoczątkowana w Mielcu jeszcze przez prezydenta śp. Daniela Kozdębę.
Przypomnijmy, że dzieckiem, który jako pierwszy przyszedł w mieleckim szpitalu na świat w 2021 roku, była także dziewczynka. Była to Laura.
Powodzenia życzę.
Każda kobieta chce wsiąść ślub i urodzić dziecko bo naogladała się filmów romantycznych i bzdurnych telenoweli w dzieciństwie.
Mają nierealistyczne marzenia które nie pokrywają się z rzeczywistością.
Wiecie jak wygląda rzeczywistość? Tysiące kłótni w małżeństwie, nieporozumienia, rywalizacja i pierwsze myśli o wzięciu rozwodu. (Aaaa rozwód ! Resort Ziobry już przygotowuje nową nowelizację aby utrudnić proces rozwodowy – słyszeliście?)
A kiedy pojawi się dziecko – szok i niedowierzanie bo trzeba spędzać czas z bachorem 24/7, zero spotkań ze znajomymi na mieście, ograniczenie zainteresowań, zero czasu aby nawet umyć się pod prysznicem, zarwane noce bo kaszojad wyje co chwilę, przyzwyczajenie się do życia tylko w domu (co nie raz nawet skutkuje fobią społeczną – bo jak reaguje kobieta kiedy po X miesiącach wyjdzie z domu i pojawi się wśród ludzi?)
Do tego dochodzi jeszcze prawo. Kobieta w razie komplikacji przy ciąży/porodzie , praktycznie nie ma dzisiaj szans na aborcję i uratowanie własnego życia.
Czytałem książkę ,,Żałując Macierzyństwa” Orny Donath. Opisuje w niej relacje setek matek które żałowały, że zdecydowały się na rodzinę. Przeczytajcie same (wy, kobiety ). Faceci w zasadzie nie muszą bo nie wielu z nas chce tworzyć rodzinę dzisiaj.
Małżeństwo i rodzina to już zabytki w muzeum.
To są rzeczy które były potrzebne ludziom żyjącym w latach 80tych i wstecz. Dzisiejszym pokoleniom nie są wogóle potrzebne, a nawet szkodzą.
Apel do ludzi starszych którzy namawiacie swoje dzieci do wzięcia ślubu i założenia rodziny : nie patrzcie na nas z własnej, przestarzałej perspektywy! Patrzcie na nas z naszej perspektywy, nowoczesnej. Jeżeli zależy wam na naszym dobru i szczęściu – wybijcie sobie z głowy posiadanie wnuków! Nie działajcie na naszą niekorzyść!