W Mielcu dużo mówi się o zanieczyszczonym powietrzu. Zapomina się jednak o ziemi i ciekach wodnych, które są nie mniej skażone przez przemysł. – Wiadomo, że mamy problem różnych składowisk, często niekontrolowanych, które mają negatywny wpływ na glebę. Jej degradację powodują też pyły, które opadają za atmosfery – podkreślił radny powiatowy, Andrzej Chrabąszcz.
– To samo jest z wodą. Wystarczy zobaczyć, jak wyglądają w powiecie cieki wodne. Widać to po postępującej eutrofizacji, po tych glonach, porostach i zamierającym życiu – dodał radny. – Jest to spowodowane dopływem biogenów ze ścieków komunalnych i przemysłowych, źródeł punktowych oraz z rolniczej przestrzeni produkcyjnej. Kiedyś widzieliśmy tam ryby i inne oznaki życia biologicznego, dzisiaj jest z tym problem. Dlatego uważam, że nie powinniśmy od tego odstąpić.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis