W tym roku na promocję powiatu ma trafić 450 tys. zł, czyli jakieś dwa razy więcej niż w powiatach dębickim i rzeszowskim. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że przed nami rok wyborczy.
Nic więc dziwnego, że opozycja w osobie radnego Andrzeja Chrabąszcza bije na alarm i podkreśla, że nigdy wcześniej nie wykładano tak dużo na promocję. – Od 2015 r. wydatki na promocję rosną. Najpierw było 200 tys. zł, potem kolejno 344 tys. zł i 355 tys. zł, a teraz 450 tys. zł – wyliczał Chrabąszcz.
– Zgodziłbym się z tym, gdyby ta promocja była prowadzona bardzo szeroko wykraczając poza powiat i kierując na pokazanie naszego: potencjału, przyjaznego klimatu inwestycyjnego itp. Natomiast wydajemy 450 tys. zł na promocję lokalną. Ona jest ważna, bo integrujemy naszą wspólnotą, podkreślamy jej tożsamość, ale może nie w takiej kwocie – zakończył radny.
Starosta Zbigniew Tymuła odpowiedział, że wydatki na promocję nie są duże. – W tych 450 tys. zł są także patronaty, z którymi wiążą się też konkretne wydatki – oświadczył. – Pamiętajmy, że mamy również dodatkowo imprezę (Powitanie Lata – od red.), która kosztuje ok. 80 tys. zł. Nasze dożynki kosztują średnio 100 tys. zł. Te imprezy są piękne, mieszkańcom się podobają, ale też kosztują.
W podobnym tonie wypowiada się też Marek Kamiński, przewodniczący klubu radnych PiS. – Nie do końca zgodzę się, że 450 tys. zł na promocję to duże pieniądze – stwierdził radny Kamiński.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis