W ostatni weekend (23-24.11) doszło do trzech włamań do domów jednorodzinnych przy ulicy Witosa i Gwoździowskiego w Mielcu oraz w Glinach Wielkich (gmina Borowa). Łupem złodziei padały: złoto i srebrna biżuteria, pieniądze oraz sprzęt elektroniczny. Do włamań dochodziło zarówno w ciągu dnia jak i w nocy, zwykle w czasie nieobecności domowników.
W związku z ostatnimi wydarzeniami mieleccy policjanci apelują o właściwe zabezpieczenie swoich domów. – Uważajmy na osoby, z którymi się kontaktujemy – apelują mundurowi. – Nie zapraszajmy ludzi przygodnie poznanych czy znajomych naszych znajomych. Zwróćmy uwagę na to, kogo przyprowadzają do domu nasze dzieci. Ich koledzy i koleżanki mogą być także źródłem informacji dla przestępcy.
Włamywacz, wiedzę na temat domu, który próbuje okraść zdobywa m.in. poprzez obserwację, jak też w rozmowach z dziećmi, sąsiadami, czasem z nami samymi. Złodziej musi mieć orientację jaki rodzaj zabezpieczeń będzie musiał pokonać, czy są blokady przeciwwyważeniowe, czy są zamontowane urządzenia alarmowe, czy w domu jest pies i jak sąsiedzi reagują na ewentualne hałasy.
Policjanci radzą, aby w miarę możliwości wyposażyć domostwo w odpowiednie zamki oraz nie oddawać kluczy nieznajomym. Dobrze jest też nawiązać kontakt z zaufanymi sąsiadami w celu zapobieżenia ewentualnemu włamaniu. W czasie długotrwałej nieobecności domowników sąsiad może zaświecić światło w mieszkaniu, co z pewnością odstraszy złodzieja. – Jeśli widzisz, że w otoczeniu twojego domu znajdują się nieznajome osoby, które zachowują się w podejrzany sposób, powiadom o tym dzielnicowego lub policję, również za pośrednictwem numeru alarmowego 112 – radzą mieleccy funkcjonariusze.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis