
Marek Kamiński, wiceprzewodniczący Rady Powiatu i lider lokalnych struktur PiS, nie rzucał słów na wiatr, kiedy zapowiadał, że spotka się w sądzie z radnym Józefem Smacznym. Chodzi o sprawę sytuacji na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Proces ma miejsce w Sądzie Rejonowym w Mielcu.
O „wizycie” radnego Marka Kamińskiego na SOR-ze przeczytacie TUTAJ. Przypomnijmy, że został on oskarżony go o to, iż powołując się na swoją pozycję, wymusił na szpitalnym personelu przewiezienie go karetką do Rzeszowa. To zachowanie świadkowie zdarzenia mieli określić jako buta i arogancja.
Przynajmniej tak mówił radny Józef Smaczny. W odpowiedzi Kamiński pokazał pismo z Narodowego Funduszu Zdrowia, które wskazuje na to, że przewiezienie go karetką z Mielca do Rzeszowa było zgodne z prawem. – NFZ zakwalifikował transport zlecony przez lekarza, z którego skorzystałem w związku z podejrzeniem uszkodzenia oka, jako należne świadczenie medyczne – oświadczył.
– Jak się okazuje, rewelacje o rzekomym nadużyciu władzy przeze mnie były haniebne, nieprawdziwe, kompletnie wyssane z palca. Albo informatorzy pana Smacznego byli mocno niedoinformowani Standardy, które zaprezentował oczerniając mnie publicznie, są wzięte z głębokiego PRL-u – grzmiał Marek Kamiński. I na słowach się nie skończył. Sprawa znalazła swój finał w sądzie.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis