Prywatni przewoźnicy korzystają z miejskich przystanków w Mielcu. Robią to szczególnie w godzinach szczytu. Nie każdemu się to podoba.
Organizacje związkowe z Miejskiej Komunikacji Samochodowej w Mielcu wystosowały w tej sprawie stanowisko. Czytamy w nim między innymi, że:
„Autobusy MKS kursują w ruchu ciągłym i nie są zapełnione. Prywatni przewoźnicy jeżdżą za to tylko w godzinach szczytu, zapewniając sobie pełny skład i maksymalny zyski”.
Krytycznie na to patrzy radny Jarosław Szczerba:
– Zaciągnąłem języka, jak to wygląda między innymi w Rzeszowie i Stalowej Woli. Prywatni przewoźnicy nie mają tam takiej wolnej ręki, jak u nas. Zastanawiam się więc, jakiego rzędu kwoty wpływają do budżetu miasta z tytułu zatrzymywania się tych autobusów na przystankach miejskich – dociekał Szczerba na ostatniej sesji Rady Miasta.
– Ustawa ogranicza wysokość opłat za korzystanie z miejskich przystanków. To są jakiejś nędzne pieniądze – odpowiedział mu Bogdan Bieniek, przewodniczący Rady Miasta.
Wszystko przez te nędzne pieniądze.A co zrobiliście dobrego dla mielczan podczas tej kadencji.poidelka i dalej czarna dziura.Pieniadze za to nic nierobienie wpływają za to co miesiąc na konto.To chyba najgorsze władze samorzadowe po transformacji.