Pływalnia kryta na osiedlu Smoczka znowu została zamknięta i znowu z tego samego „kałowego” powodu. Poinformował dziś (28.11) o tym Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji.
– Z powodu incydentu kałowego niecka rekreacyjna pływalni krytej przy ulicy Powstańców Warszawy została wyłączona z użytkowania – czytamy w komunikacie mieleckiego MOSiR-u. – Basen będzie zamknięty do czasu uzyskania pozytywnych wyników badań wody. Podjęto działania dezynfekcyjne podchlorynem wapnia i dwutlenkiem chloru. Za utrudnienia wszystkich serdecznie przepraszamy.
Do identycznej sytuacji na tej samej pływalni krytej doszło trzy tygodnie temu z tą różnicą, że wówczas stwierdzano zanieczyszczenia wody w dwóch nieckach: sportowej i rekreacyjnej. Okazało się, że były to „incydenty kałowy i wymiotny”. Wtedy też podjęto działania dezynfekcyjne…
– Dopóki nie będzie drugiego basenu w Mielcu, tzw. incydent kałowy będzie normą Obłożenie na jednej pływalni jest zbyt duże – przestrzegał radny miejski, Jarosław Szczerba. Wykrakał?
To nie pierwszy i zapewne nie ostatni tego typu przypadek.
Ja bym się zainteresował osobami, które nadzorują dzieci w czasie zajęć na basenie. Co oni robią, że dzieci boją się wyjść za potrzebą do toalety.