Wszystko wskazuje na to, że 10 maja w naszym kraju odbędą się wybory prezydenckie. Aby w tym pomóc, Poczta Polska zażądała od gmin przekazania jej danych osobowych milionów Polaków, w tym numerów PESEL oraz adresów. Wzbudza to wiele kontrowersji wśród mieszkańców. Stało się również przedmiotem krytyki ze strony wielu prawników.
Prezydent Mielca, Jacek Wiśniewski przyznaje, że również do niego przyszedł mail z Poczty Polskiej nakazujący udostępnić listę wyborców. – Nie jest on jednak podpisany imiennie, w związku z tym nie wiem kto jest bezpośrednim nadawcą wiadomości – zastrzega. – Zgodnie ze stanowiskiem Państwowej Komisji Wyborczej nie ma dziś żadnych podstaw prawnych, które zezwoliłyby na udostępnienie takich informacji Poczcie Polskiej, dlatego mielecki spis wyborców nie został wydany – zaznaczył prezydent.
Kwestii tej przyjrzał się między innymi Krakowski Instytut Prawa Karnego. Ze sporządzonej przez niego opinii wynika, że działanie Poczty Polskiej jest bezprawne i może nosić znamiona przestępstwa. Nie istnieje bowiem żaden przepis prawa, który upoważniałby samorządy, prowadzące rejestr wyborców do przekazania danych osobowych zawartych w spisach jakiejkolwiek spółce, w tym Poczcie Polskiej.
Prezydent udostępni te listy niebawem w podskokach. Przekazanie list wyborczych Poczcie Polskiej umocowane jest w ustawie o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 (Dz. U. z 17.04.2020 r. poz. 695). Ustawa weszła w życie 18 kwietnia 2020 r. Nieudostępnianie takie jest przestępstwem ściganym z urzędu. Imć Wiśniewski naruszył Konstytucję i ustawy powodując brak dostępu Obywateli do wolnych i demokratycznych wyborów.
Do jakich wyborow XD?