Sceny niczym z filmu sensacyjnego rozegrały się kilka dni temu na ulicach Mielca. Kierowca najpierw uciekał przed policją autem, a potem pieszo. Prawdopodobnie był pod wpływem narkotyków. Grozi mu kara więzienia.
Do zdarzenia doszło w niedzielę (06.11) wieczorem na ulicy Traugutta. Pracujący tam policjanci wydali sygnał do zatrzymania się kierującemu citroenem.
Ten zwolnił, ale zaraz potem przyśpieszył i odjechał. Funkcjonariusze ruszyli w pościg. Kierowca citroena zatrzymał się na ulicy Nałkowskiej, po czym wysiadł i próbował uciekać pieszo. Bezskutecznie.
Badanie wykazało, że 21-latek nie był pod wpływem alkoholu. W jego organizmie ujawniono jednak obecność amfetaminy i marihuany. Dla potwierdzenia tego faktu pobrano mu krew do badań.
Młody mężczyzna usłyszał już pierwszy zarzut – niezatrzymanie się do kontroli drogowej. Przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Grozi mu za to do pięciu lat pozbawienia wolności. Ale to nie wszystko.
Jeśli badania krwi potwierdzą, że kierował pod wpływem narkotyków, usłyszy kolejny zarzut.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis