Napis „Park Leśny”, oznajmiający jak obecnie nazywa się Góra Cyranowska, stał się przedmiotem działalności wandali. Najpierw zniknęła z niego litera „y”, potem przyszedł czas na „n”. No i został „Park Leś”, a jako że Leś to popularne w Mielcu nazwisko, wielu mieszkańców mogłoby więc rościć sobie prawa do tego miejsca.
Park Leśny to jedna z największych atrakcji miasta. Najwyższy jego punkt położony jest 185 m. Znajdują się tam dwa ślizgi z wielkim placem, mini amfiteatr z siedziskami, sztuczny potok, który po zmroku jest podświetlony błękitnym „wodnym” światłem.
Przy południowym wejściu do Parku, najmłodsi mogą cieszyć się z labiryntu, który dodatkowo został wyposażony w oświetlenie oraz ławki.
Tam także, można wjechać na Górę Cyranowską ścieżką rowerową przebiegającą przez cały teren Parku. Największą atrakcją zimową jest liczący 116 m. tor saneczkowy. Problem w tym, że nazwa tego miejsca przez była przedmiotem szyderstw.
– Już dawno zgłaszałem te brakuje literki w nazwie „Park Leśny”. Najpierw zniknęła „y”, potem „n”. I nic się nie dzieje. Nie wiem, czy mają wszystkie literki zniknąć, żeby coś z tym zrobić? Przecież mamy tam monitoring, można złapać wandali – grzmiał radny Jarosław Szczerba.
– Gwoli żartu dodam, że mój kolega nauczyciel z Borku, niedługo będzie rościł prawa do tego parku, bo nosi już jego nazwisko. Proszę więc coś zrobić z tym parkiem, żebyśmy nie musieli się pozbywać majątku miejskiego, Zróbmy coś z tym, bo chodzi tamtędy mnóstwo ludzi i po prostu bardzo to brzydko wygląda – apelował Szczerba na ostatniej sesji Rady Miasta.
Wiceprezydent Paweł Pazdan obiecał interwencję: –
– Zleciliśmy już uzupełnienie tych liter, a Straż Miejska sprawdza monitoring – zapewnił.
Jak się okazało, wiceprezydent nie rzucał słów na wiatr. Po sesji napis „Park Leśny”, po wielu miesiącach oczekiwań, doczekał się w końcu naprawy.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis