Policjanci zatrzymali mieszkańca Mielca, który od lat znęcał się psychicznie i fizycznie nad swoją rodziną. Trafił do aresztu. Kiedy z niego wyjdzie, może pójść do więzienia.
Przemoc domowa objawiać się może na wiele sposobów. Popychanie, wyzwiska, wszczynanie awantur czy ograniczanie kontaktu z otoczeniem, to tylko kilka przykładów znęcania się nad bliskimi.
Policjanci niemal codziennie podejmują interwencje domowe. Gdy mają podejrzenie, że może dochodzić do przemocy, izolują sprawcę od ofiar.
Tak było w przypadku jednej z rodzin z Mielca. 41-letni mężczyzna, który, mimo iż wcześniej był karany za przestępstwo znęcania się nie stosował się do środków zapobiegawczych wyznaczonych przez sąd.
Nadal jednak nachodził swoją partnerkę i ich córkę grożąc im pozbawieniem życia. Podczas jednej z ostatnich awantur 41-latek rozbił telefon kobiety.
Na podstawie zgromadzonych materiałów zwrócono się do prokuratora z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec mężczyzny.
Po rozpoznaniu wniosku sąd przychylił się i zastosował wobec niego środek izolacyjny w postaci tymczasowego aresztowania. Grozi mu 5 lat bezwzględnego pozbawienia wolności
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis