Do Mielca wróciła legendarna Iryda – szkolno-bojowy samolot odrzutowy, który, który po remoncie ma znów wznieść się w powietrze. Na lotnisku pojawią się także Iskry i inne maszyny. Mają one w niedalekiej przyszłości stworzyć latające muzeum.
Samolot szkoleniowo-treningowy Iskra był pierwszą polską konstrukcją lotniczą posiadającą silnik odrzutowy. Maszyna ta przez trzy dekady powstawała w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego „PZL Mielec”. Korzystać z niej mogło jednak tylko wojsko.
Iryda na lotnisku
Teraz maszyna ta ma być jednym z „eksponatów” Latającego Muzeum, które Fundacja „Biało Czerwone Skrzydła”. Ma ono powstać w hangarze Mieleckiej Agencji Rozwoju Regionalnego.
– Chcemy współpracować z Fundacją w tym obiekcie. Jest to „hala C” przeznaczona dla firm związanych z lotnictwem, ma bowiem bezpośredni dostęp do lotniska i do pasa startowego – podkreślał Antoni Górski, prezes MARR.
– Chcemy, aby to miejsce żyło. Cieszymy się, że głównym celem Fundacji, która tutaj funkcjonuje, jest odbudowa lub utrzymanie w stanie lotnym samolotów, które kończą swoją misję – podkreślał Łukasz Gajdowski, wiceprezes MARR.
Piotr Maciejewski z Fundacji „Biało-Czerwone Skrzydła” zapowiedział, że planuje ściągnięcie zespołu wojskowego „Biało-Czerwone Iskry”.
Emocji nie krył prezydent Jacek Wiśniewski:
– Naprawdę jestem szczęśliwy, widząc że na lotnisku legendarne maszyny, które kiedyś produkowano w naszym mieście. Dzięki temu będą mogły tu spotykać się mieleckie pokolenia lotnicze. Nowoczesna myśl techniczna będzie więc zderzała się z doświadczeniem ludzi, którzy przez wiele lat produkowali tu samoloty.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis