Pani Agnieszka Trela, mieszkanka Mielca, z firmą Kronospan w Sądzie Rejonowym w Mielcu „spotkała się” dwukrotnie. Trzecia rozprawa ma się odbyć 16 grudnia b.r. Pozwanie kontrowersyjnej fabryki z powództwa cywilnego to w Mielcu sytuacja bez precedensu.
Firma Kronospan od ponad dwóch dekad produkuje w Mielcu płyty drewnopochodne. Zakład ten oskarżany jest przez mieszkańców o zatruwanie powietrza, a co za tym idzie – o wzrost liczby chorób dróg oddechowych i nowotworów. Mieszkańcy trzykrotnie protestowali przeciwko tej sytuacji. Wrażanie w całej Polsce zrobił pierwszy protest, kiedy to na ulice Mielca wyszło kilkanaście tysięcy osób.
„Musiałam jeść troty”
Teraz stała się jednak rzecz bez precedensu. Mieszkanka miasta, Agnieszka Trela pozwała firmę z powództwa cywilnego. Pierwsza rozprawa z udziałem obu stron odbyła się w lipcu i trwała sześć godzin. Na drugim takim spotkaniu w ubiegłym miesiącu zeznawali świadkowie. Trzecia rozprawa planowana jest na 16 grudnia. Mielczanka oskarża Kronospan o ograniczanie jej życia w czystym powietrzu.
– Miarka przebrała się trzy lata temu. Wyszłam na podwórko, by usiąść sobie z dzieckiem w basenie. Musiałam wdychać i jeść troty – mówiła mielczanka. – W domu wszędzie czułam smród. Ileż to można? Oni są dużą firmą, mają swoich prawników. Możemy się tylko opierać. Mamy jedne płuca, jedno życie…
O wsparcie dla pani Agnieszki do władz miasta zaapelował radny Jarosław Szczerba: – To walka mieszkanki naszego miasta z korporacją. Trzymajmy za tą panią kciuki – oświadczył na ostatniej sesji Rady Miasta. – To „starcie Dawida z Goliatem”. Jako samorząd moglibyśmy tę walkę z firmą prowadzić jak równy z równym. Dysponujemy przecież grupą fachowców: naczelników, prawników i innych osób.
Kronospan odmawia komentarza do czasu zakończenia tej sprawy.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis