Stowarzyszenie Specjalna Strefa Ekologiczna twierdzi, że Kronospan zasypuje sieć komentarzami z anonimowych kont i fikcyjnych profili, które mają na celu wzmocnić nową „zieloną” narrację.
– Przykładem tego są „dyskusje” pod internetowymi publikacjami na temat ostatniego pożaru w zakładzie. Zaczęło się od wpisu: „najważniejsze, że nikt nie ucierpiał” – uważa Mikołaj Skrzypiec, prezes stowarzyszenia. – Potem w tym samym tonie zaczęły się tam pojawiać kolejne wpisy, np.: „Mówicie co chcecie, ale to jest porządna firma, dba o pracowników!” i tak dalej.
– Swoją drogą należy zapytać, co by się stało, gdyby toksyczna chmura z pożaru poszła na tereny mieszkalne, np. na osiedle Mościska? – pyta Skrzypiec. – Jakie by były tego konsekwencje?
– Oprócz treści komentarzy, wiele do myślenia daje także ich powtarzalność i czas pojawiania się – zaznacza. – Dla nas jest to bardzo grubymi nićmi szyta „zielona” propaganda. Firma działa nie tylko za pomocą anonimowych nicków, ale także stworzyła na Facebooku wiele fałszywych kont
– Np. pani Ania Staniszewska, zdawałoby się zatroskana mielczanka, pisze, że widzi dużą zmianę w działalności Kronospanu. To samo panowie Sebastian Lis, Jakub Zając i inni. To „fejki”, co można łatwo sprawdzić. Powstały po to, by wzmacniać „zieloną” narrację, którą narzuca nam Kronospan – dodaje.
"Czego nie mówi Kronospan?" – transmisja wideo ze spotkania Stowarzyszenie "Specjalna Strefa Ekologiczna"
Opublikowany przez I-Live-U Mielec Poniedziałek, 27 sierpnia 2018
Co na to firma? – Nie będziemy odnosić się do zwykłych kłamstw – czytamy w komunikacie Kronospanu. – Rozumiemy też, że kiedy brakuje merytorycznych argumentów, zaczyna się poszukiwanie tematów zastępczych w postaci niepomyślnych dla narracji internetowych wpisów lub nagonka wobec zwykłych ludzi, którzy myślą inaczej czy są spoza grona znajomych znajdujących się na otwartym spotkaniu.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis