Ponad 216 000 zł zebrali kibice dla Stali Mielec. Akcję wsparło ponad tysiąc osób. Największa jednorazowa wpłata wyniosła 8 800 zł.
Akcję „Robię to dla Stali” wymyślił Alan Rosenbeiger. Była to odpowiedź na dramatyczna sytuację klubu, któremu realnie groziło bankructwo. Zbiórka ruszyła 15 października 2021 roku.
Zrobił to dla Stali
– Założyłem tę zbiórkę, bo wiem, że wielu z nas myśli podobnie. Większość zapewne chciałaby, aby klub przetrwał kryzys i nadal rywalizował z najlepszymi w kraju. Nie interesują mnie dziś dyskusje, kto lepiej zarządzał klubem, a kto gorzej. Nie ma na to czasu. Pragnę jedynie zmobilizować setki tysięcy osób, byśmy mogli razem, ramię w ramię stanąć obok siebie i zjednoczeni podjęli wspólne staranie, aby pomóc klubowi odzyskać dawny blask. Zróbmy to dla Stali i spróbujmy uzbierać na początek magiczny milion złotych Nie pozwólmy upaść naszemu klubowi. Wszystkie ręce na pokład – apelował Rosenbeiger.
W ciągu niespełna trzech miesięcy udało się zebrać 216 153 zł. Odnotowano 1 181 wpłat na konto zbiórki i 1168 przelewów on line. Trzynaście osób pofatygowało się na pocztę, żeby wpłacić pieniądze. Największa wpłata wyniosła 8 800 zł. Adres zrzutki był udostępniany w sieci 1 171 razy.
#DlaStali był jednym z najpopularniejszych hasztagów na Twitterze i Facebooku. O akcji kibiców mieleckiej Stali było głośno w całym kraju. Oprócz zrzutki organizowano licytacje różnych gadżetów. Jednym z nich była koszulka Roberta Lewandowskiego.
Wielki szacunek
Alan nie działał sam. Pomagali mu: Agnieszka Leon, Tomasz Burghardt i Grzegorz Taran.
– To jest team, który pracował i robił wszystko, żeby się udało. To ludzie, którzy oddali całe swoje serca tej akcji. Chcieliśmy dokonać czegoś nieoczekiwanego. Paradoksalnie pieniądze nie były tu najważniejsze. Najcenniejsze było to, co było niepoliczalne. Dziś mogę powiedzieć, że się udało. Dla Stali zjednoczyliśmy ludzi. Wywołaliśmy wśród nich wartościowe dyskusje, które dawały im energię. Mamy świadomość, że ta pomoc jest ułamkowa, biorąc pod uwagę potrzeby klubu. Jesteśmy jednak przekonani, że także dzięki naszej akcji jupitery na Solskiego 1 nie zgasną. Każda wpłata była cenna – podkreślał Alan Rosenbeiger.
Jacek Klimek, prezes Zarządu FKS Stal Mielec, nie krył emocji, dziękując kibicom za wsparcie:
– Wielki szacunek dla Alana i jego ekipy, bo zrobili coś nieprawdopodobnego. Pomogli nam w momencie, kiedy nasz klub stał nad przepaścią. Wielkie dzięki, nigdy tego nie zapomnimy. Wsparcie w kwocie ponad 200 tys. zł jest dla nas bardzo ważne i cenne, bo nadal mierzymy się z problemami finansowymi – zaznaczył.
… nie rozumiem jednego..
Brak kasy na wszystko.. zbiórka społeczna..to pochwalam.. a na wyjazd do Turcji jest?
A może by tak potrenować na boisku Smoczanki, bliżej i taniej .. a nie fundować sobie
relaksu za zebraną kasę .. to jest nabijanie sympatyków w „butelkę”.
Jak mnie nie stać to siedzę na d… a n funduję sobie wyjazdy.
Najpierw trza zarobić a później szastać kasą. Hej