O tym, że miasto chce przejąć od Skarbu Państwa Stawy Cyranowskie i urządzić z nich miejsce wypoczynku, sportu i rekreacji, poinformowały już chyba wszystkie lokalne media. Jednak mało kto, powiadomił, co tam dokładnie ma powstać.
A chodzi o tereny położone w rejonie ulicy Partyzantów o łącznej powierzchni ok. 82 ha. Pierwotnie zakładano, że stawy będą pełnić funkcje retencyjne. Jednak wykluczyły to analizy hydrologiczno-geologiczne. Jedyną opcją jest więc stworzenie miejsca wypoczynku i rekreacji nad wodą i wśród lasów. Taki drugi zalew w Solnie.
Koncepcja zagospodarowania stawów wyznacza trzy strefy. – W pierwszej zapisana jest możliwość wykonania: ścieżek rowerowych, wieży obserwacyjnej i wiaty edukacyjnej – wylicza Agnieszka Wojdylak, kierownik Wydziału Urbanistyki w magistracie. – W drugim obszarze umożliwiamy m.in. korzystanie z rowerków wodnych i łódek. Przewidujemy też lokalizację: wiat i pawilonów edukacyjnych, pomostów i przystani dla sprzętu wodnego.
Strefa trzecia skupia usługi związane ze sportem. Dotyczą one głównie wody, ale nie tylko. Mamy także możliwość umiejscowienia tam boisk z zapleczem dla gastronomii i usług. Przewidziany jest dojazd od ul. Partyzantów. W planach są też parkingi.
Stawy Cyranowskie są dziś własnością Agencji Nieruchomości Rolnych, a otaczające je grunty należą do Lasów Państwowych. Kierownik Wojdylak przekonuje jednak, że przejęcie tego całego obszaru jest możliwe pod warunkiem realizowania tam działań z zakresu edukacji, kultury i sportu. Jest na to duża szansa, bo plan zagospodarowania pod tym właśnie kątem na ostatniej sesji uchwaliła mielecka Rada Miasta.
Tragedia , tam jest tak pięknie . Jedyne miejsce gdzie człowiek może nacieszyć oczy dziką naturą. A co z łabędziami , dzikimi kaczkami? Jes przecież oSrodek w Rzemieniu , czy nie lepiej go wykupić i wyremontować .