Jak już tu informowaliśmy, w tegorocznym budżecie miasta znalazł się kuriozalny zapis o zabezpieczeniu pieniędzy na stypendia sportowe jedynie do końca czerwca. Prezydent Jacek Wiśniewski uspakaja i zapewnia, że zrobi wszystko, żeby w ciągu roku znaleźć oszczędności i wypłacić stypendia zawodnikom do końca grudnia. W podobnym tonie wypowiada się Zdzisław Nowakowski, przewodniczący Komisji Gospodarki i Finansów Rady Miasta.
– Po pierwszym kwartale dokonamy analizy wydatków budżetowych i postaramy się znaleźć jakieś oszczędności. Jest to zupełne novum. Czegoś takiego jeszcze w tym samorządzie nie było – podkreśla Zdzisław Nowakowski. – Będzie to okazja do odpowiedzenia sobie na pytanie, co ze stypendiami sportowymi. Powrócimy również do innych wydatków, m.in. związanych z placówkami oświatowymi.
Umiarkowanym optymistą jest Jarosław Szczerba, przewodniczący Komisji Sportu i Rekreacji Rady Miasta: – Fakty są takie, że od lipca nie ma pieniędzy na stypendia dla zawodników. Słowa pana Nowakowskiego mogą jednak napawać jakimś tam optymizmem. Możemy dzięki temu zobaczyć jakieś „światełko w tunelu”, jeśli chodzi o mielecki sport – zaznaczył Jarosław Szczerba.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis