Żołnierze w mieleckim szpitalu. Z jakiego powodu?

Mielecki szpital wstrzymał odwiedziny pacjentów

W Szpitalu Specjalistycznym w Mielcu pojawili się… żołnierze. Widok umundurowanych ludzi w portierni lecznicy dziwi wielu mieszkańców.




Jak się okazuje, żołnierze pomagają w szpitalnym punkcie pobrań materiału biologicznego do badań. Wspierają też rodziny pacjentów, którzy proszą, by przekazać paczki ich bliskim na poszczególne oddziały. Poza tym transportują chorych z oddziałów na badania, pomagają także w magazynie i portierni. Są dla personelu wsparciem logistycznym, a nawet fizycznym, bo niekiedy sił brakuje…

Brakuje rąk do pracy

Nie jest bowiem tajemnicą, że w związku z epidemią koronawirusa mielecki szpital zmaga się z problemem braku rąk do pracy. – Część personelu jest wyłączona z pracy z powodu COVID-19, inni ze względu na kwarantannę bądź izolację – mówił Zbigniew Torbus, dyrektor lecznicy. – Utworzenie nowych oddziałów oznacza, że część pracowników, mimo innej specjalizacji, skierowaliśmy na odcinek związany z koronawirusem. Oczywiście personel pracuje w strojach ochronnych.

–  Personel szpitala jest mocno zdekompletowany praktycznie na każdym oddziale – potwierdzał starosta Stanisław Lonczak. – Pielęgniarki i lekarze są pozarażani koronawirusem. Nie wynika to z pracy w szpitalu. W większości przepadków covid przynosi się z zewnątrz. Ci, którzy są zdrowi i mogą pracować, są przeciążeni. Dyżury, przemęczenie i stres. Nie jest to łatwe, nie tylko pod względem psychicznym.




W tym kontekście pomoc żołnierzy jest nieoceniona.

Na zdjęciu Kinga, 33. Batalion Lekkiej Piechoty w Dębicy, Kompania Mielecka. Fot. Szpital Specjalistyczny w Mielcu.




O Mielec Lokalnie 3099 artykułów
Naszym celem i misją zarazem jest przekazywanie informacji z terenu powiatu mieleckiego. W szczególności dotyczy to gmin: Mielec, Radomyśl Wielki, Przecław, Tuszów Narodowy, Padew Narodowa, Czermin, Borowa, Gawłuszowice i Wadowice Górne. Jesteśmy dla Was i piszemy tylko lokalnie. Nasz e-mail: biuro@mieelclokalnie.pl. Zapraszamy na nasze social media:

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.