
Mielec upamiętni ofiary ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Dziś przy kościele pw. Ducha Świętego zapowiedziano powstanie Pomnika Ofiar Rzezi Wołyńskiej.
Na początku przy świątyni stanie tablica pamiątkowa, która będzie pierwszym krokiem w kierunku budowy pełnego pomnika.
„To nasz obowiązek”
Prezydent Mielca, Radosław Swół podkreślił, że inicjatywa budowy pomnika jest wyrazem szacunku i pamięci o ofiarach ludobójstwa, które pochłonęło życie ponad 100 tysięcy Polaków.
– Naszym obowiązkiem jest pielęgnowanie pamięci o tych, którzy zginęli tylko dlatego, że byli Polakami. Chcemy, aby w Mielcu powstała forma upamiętnienia i przestroga dla przyszłych pokoleń – mówił prezydent.
Wiceprezydent Krzysztof Szostak dodał, że przedsięwzięcie jest efektem wspólnej pracy samorządu, parafii i parlamentarzystów.
– Dziś oficjalnie zawiązaliśmy Komitet Budowy Pomnika Ofiar Rzezi Wołyńskiej w Mielcu. Pomnik stanie obok Kościoła pw. Ducha Świętego i będzie miał także funkcję kolumbarium. Co roku będziemy mogli dokładać kapsułę z ziemią z miejsc kaźni na Kresach – zapowiedział.
„Nie o zemstę”
Poseł Fryderyk Kapinos, inicjator przedsięwzięcia, przypomniał, że Rzeź Wołyńska pozostaje jednym z najtragiczniejszych rozdziałów historii:
– W niełatwej historii naszej Ojczyzny ludobójstwo dokonane przez UPA i OUN zajmuje szczególnie bolesne miejsce. Ofiary tych zbrodni wołają dziś nie o zemstę, a o pamięć i prawdę.
Kapinos przypomniał, że 11 lipca ustanowiono Narodowy Dzień Pamięci o Polakach – Ofiarach Ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA.
Pomnik przy kościele
Ks. prałat Waldemar Ciosek, proboszcz parafii Ducha Świętego, zapowiedział, że pomnik stanie w przestrzeni duchowej i patriotycznej.
– Chcemy stworzyć skwer patriotyczny, w którym każdy będzie mógł zatrzymać się i pomodlić za Polaków zamordowanych na Kresach. To nasz obowiązek wobec przeszłości i przyszłych pokoleń – mówił ksiądz Ciosek.

Historia, która wciąż boli
Rzeź Wołyńska była ludobójstwem na polskiej ludności cywilnej, którego w latach 1943–1944 dopuścili się członkowie ukraińskich formacji nacjonalistycznych UPA i OUN.
Mordowano kobiety, dzieci i starców w niezwykle okrutny sposób – historycy doliczyli się ponad 380 zwyrodniałych metod tortur. Liczbę ofiar szacuje się na ponad 100 tysięcy Polaków.
Świadectwa ocalałych są wstrząsające. Romuald Rzeszutek, wiceprezes mieleckiego Stowarzyszenia „Prawda i Pamięć”, wspomina rodzinne historie z tamtych lat:
– Moja mama widziała ciała pomordowanych, które spływały rzeką Wieprz. Te obrazy wracają do niej do dziś. Wielu Polaków wciąż nie zna pełnej prawdy o Wołyniu – mówił w rozmowie z naszym portalem Rzeszutek.
Pomnik Wołyński
Pomnik w Mielcu będzie częścią ogólnopolskiej sieci miejsc pamięci poświęconych ofiarom Rzezi Wołyńskiej, takich jak pomniki w Domostawie, Hucie Pieniackiej czy Wołczy Podlaskiej.
Jego forma – jak zapowiadają inicjatorzy –- będzie symboliczna, stonowana i pełna szacunku. Jednocześnie ma przypominać o prawdzie historycznej i ofierze polskiego narodu.
Pomnik Ofiar Rzezi Wołyńskiej w Mielcu ma być gotowy w ciągu najbliższych miesięcy. Organizatorzy zapraszają mieszkańców i organizacje społeczne do włączenia się w prace Komitetu Budowy Pomnika.
– Pomnik to nie tylko kamień i brąz. To świadectwo naszej pamięci, to moralny obowiązek wobec tych, którzy zginęli, bo byli Polakami – podsumował Swół.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis