
Piłkarze Stali zremisowali dziś w Krakowie z Cracovią 3-3. Mielczanie mogą odczuwać tu jednak pewien niedosyt, bo po pierwszej połowie wydawało się, że wygrają i to wysoko.
Mecz w Krakowie rozpoczął się od ataku gospodarzy, czego efektem był gol zdobyty przez nich już w ósmej minucie. Kilkadziesiąt sekund potem było już jednak 1:1. Maksymilian Sitek wszedł odważnie w pole karne rywali i pokonał bramkarza gości.
Stal poszła za ciosem. W 22. minucie w polu karnym rywala „zatańczył” Mateusz Mak (na zdjęciu) i strzelił gola. W 34. minucie powinno być już 1:3. Fabian Piasecki oddał strzał do pustej bramki, ale obrońca gospodarzy jakimś cudem zdołał dogonić piłkę, wybijając ją z metra na rzut rożny.
Ale co uciecze… Tuż przed przerwą sędzia podyktował rzut karny po faulu na Mateuszu Matrasie. „Wapno” pewnie wykorzystał Fabian Piasecki i było 1:3.
W drugiej połowie Cracovia zepchnęła Stal do własnej obrony. Efektem tego były dwie bramki, druga z nich po niefortunnej interwencji Krystiana Getingera. Do końca meczu gospodarze próbowali strzelić czwartą bramkę, gole w Krakowie jednak już nie padły.
10. kolejka Ekstraklasy, sobota, 2 X 2021
Cracovia Kraków – Stal Mielec 3:3 (Sitek 9’, Mak 22’, Piasecki 45+4’)
FKS: Rafał Strączek – Mateusz Żyro, Mateusz Matras, Jonathan de Amo – Krystian Getinger, Grzegorz Tomasiewicz, Maciej Urbańczyk (46′ Kamil Kościelny), Maksymilian Sitek – Konrad Wrzesiński (75′ Albin Granlund), Fabian Piasecki, Mateusz Mak (68′ Koki Hinokio).
Teraz przed nami przerwa w rozgrywkach związana z meczami reprezentacji. Kolejne spotkanie ligowe mielczanie zagrają za ponad dwa tygodnie.
W poniedziałek (18.10) zagrają u siebie z Zagłębiem Lubin. Ten mecz rozpocznie się o godzinie 18.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis