Do tej pory w mieleckim starostwie obowiązywała niepisana zasada, że na etacie pracują starosta, jego zastępca i członek Zarządu Powiatu. Teraz jednak zdecydowano, że będzie inaczej.
W Zarządzie Powiatu zasiadają: starosta Stanisław Lonczak, jego zastępca Andrzej Bryła oraz Zbigniew Działowski, Maciej Jemioło i Andrzej Chrabąszcz. Ale tylko ten ostatni nie jest etatowy. A to oznacza, że nie jeden członek zarządu, jak było do tej pory, tylko dwaj mają płacone. Potwierdził to sam starosta:
– Dla dobra powiatu, dla sprawnego funkcjonowania samorządu zdecydowaliśmy o powołaniu jeszcze jednego etatowego członka Zarządu Powiatu z przypisanymi mu zadaniami – oświadczył Lonczak. – Czeka nas wiele pracy i to na wielu obszarach. Stąd ta decyzja, sam nie dam rady – zaznaczył.
Tłumaczenia te nie przekonują jednak opozycji: – Wyrażamy zdecydowany sprzeciw – oświadczył Zbigniew Tymuła, szef klubu PiS. – Łączny koszt zatrudnienia dodatkowego członka Zarządu Powiatu, to 600 tys. zł w skali pięcioletniej kadencji przy założeniu, że wynagrodzenie brutto takiego członka zarządu wynosić będzie 7 500 zł brutto, bo taka jest stawka maksymalna. To ogromna kwota.
– Pieniądze te powinny trafić na inwestycje polepszające komfort życia mieszkańców, albo na podwyżki dla najmniej zarabiających urzędników lub personelu szpitala – proponował radny PiS. – Takie działania to bardzo zła praktyka, która zdaje się wskazywać kierunek działań obecnej koalicji. Czy nowe władze powiatu powinny rozpoczynać swoje rządy od tworzenia dodatkowych etatów?
Tymczasem wicestarosta Bryła przypomniał zdarzenie z czasów, kiedy Tymuła był starostą, a on – etatowym członkiem zarządu: – Czy zmiana charakteru umowy o pracę w jednej z komórek podlegającej wówczas mojemu nadzorowi bez mojej wiedzy i aprobaty, na umowę na czas nieokreślony także była przejawem troski o finanse publiczne, jaką pan teraz prezentuje? – pytał szefa klubu PiS.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis