Aż trzynaście zarzutów popełnienia przestępstw usłyszał 39-letni mieszkaniec gminy Czermin. Chodzi o: wyłudzenia ubezpieczeń, paserstwo, niszczenie mienia, oszustwa i sprzedaż narkotyków. Mężczyzna na 3 miesiące trafił do aresztu. Kiedy z niego wyjdzie, grozi mu 10 lat więzienia.
Zatrzymanie 39-latka miało związek ze śledztwem mieleckich policjantów, którzy działali pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.
Nie działał sam
Służby te pracowały nad sprawami dotyczącym między innymi: wyłudzeń pieniędzy z firm ubezpieczeniowych, paserstwa, podpalenia pojazdu, oszustw oraz sprzedaży narkotyków.
Sprawy zostały połączone w jedno śledztwo, kiedy okazało się, że sprawcami są ci sami mężczyźni.
Funkcjonariusze ustalili, że 39-latek wraz z trzema wspólnikami w wieku 41, 43 oraz 59 lat pozorowali zdarzenia drogowe. Potem wyłudzali ubezpieczenie od firm wypłacających świadczenia.
Ci sami mężczyźni zaplanowali, po czym wspólnie i w porozumieniu podpalili samochód osobowy należący do mieszkanki powiatu strzyżowskiego, powodując straty w wysokości 7 tysięcy złotych.
Trudnili się oni również oszustwami polegającymi na wypożyczaniu sprzętów i maszyn wartych kilkaset tysięcy złotych, a następnie sprzedaży ich jako własne.
Najpierw areszt
Zebrany materiał dowodowy pozwolił ustalić, że 39-letni mężczyzna sprzedawał też narkotyki i kupował od swoich wspólników paliwo pochodzące z kradzieży.
W toku prowadzonych czynności policjanci wystąpili z wnioskiem o wydanie nakazu zatrzymania 39-letniego mężczyzny. Prokurator przychylił się do ich wniosku.
Prowadzone śledztwo pozwoliło przedstawić mu 13 zarzutów dotyczących przestępstw popełnianych na przestrzeni trzech ostatnich lat. Decyzją sądu najbliższe trzy miesiące 39-latek spędzi w areszcie.
W sprawie trwają dalsze czynności mające na celu wyjaśnić rolę i charakter działalności przestępczej mężczyzn biorących udział w przestępstwach.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis