Józef Smaczny, były starosta, a obecnie radny opozycji nie ma wątpliwości: Szpital Powiatowy w Mielcu jest w największym kryzysie w swej historii. Jego zdaniem, winnym za taki stan rzeczy jest obecny włodarz powiatu, Zbigniew Tymuła i wpierający go radni PO i PiS.
– Z najwyższym niepokojem obserwuję to co tam się dzieje w naszym szpitalu – mówi Smaczny. – Po prawie dwóch latach rządów pana starosty w powiecie widzimy, że nie tylko niczego w szpitalu nie poprawiono. Wręcz przeciwnie. Doprowadzono do tego, że od blisko pół roku placówka nie ma dyrektora, a jedynie osobę pełniącą jego obowiązki. Od dłuższego czasu nie ma też zastępców dyrektora d.s. medycznych i finansowych, a także głównego księgowego. To wszystko oznacza, że sytuacja nie jest tam stabilna i nie pozwala na podejmowanie istotnych decyzji. Czy tak ma wyglądać „dobra zmiana”?
– Za doprowadzenie do tej destabilizacji, największej w ponad 70-letniej historii naszego szpitala, i za zatrzymanie jego rozwoju winę ponosi pan starosta – puentował radny Smaczny. – Ostatnia awantura urządzona panu staroście przez związkowców ze szpitala tylko potwierdza moje obawy, że sytuacja w szpitalu zmierza w złym kierunku. I to mimo zapewnień ze strony wiecznie ze siebie zadowolonego pana starosty, że „damy radę”.
Starosta Tymuła nie odniósł się do wystąpienia Smacznego. Zrobiła to za niego jego zastępczyni Maria Napieracz: – Oskarżenia pana radnego zakrawają na hipokryzję. Zwłaszcza w sytuacji, gdy wiele bardzo istotnych spraw jest wyprowadzanych na prostą – oświadczyła wicestarosta. – A chodzi o kwestie, które były zaniedbane przez lata.
Uciekłem z tego szpitala, 4 dni po operacji a byłem w dosyć ciężkim stanie.