
Widok, jaki ukazał się policjantom i strażakom w jednym z mieszkań na mieleckiej starówce, zszokował niejednego z nich. Na podłodze spali kompletnie pijani rodzice, a obok nich płakało dwoje malutkich dzieci. Mundurowych wezwali zaniepokojeni sąsiedzi. Do zdarzenia doszło w sobotnią (23.09) noc.
Policjantom, pomimo pukania do drzwi, nikt nie otworzył. Z mieszkania dobiegał płacz dziecka. W związku z tym funkcjonariusze podjęli decyzję o tym, żeby siłowo otworzyć drzwi. I tak też z pomocą strażaków zrobili. W lokalu zastali dwoje dzieci w wieku 2 i 3 lat. Rodzice dzieci byli tak pijani, że spali na podłodze. Mężczyzna miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie, kobieta ponad 3.
Dziećmi zaopiekowała się ich dalsza rodzina. Policjanci prześlą materiały z interwencji do wydziału rodzinnego Sądu Rejonowego w Mielcu. Sytuacją rodziny będzie interesował się także dzielnicowy.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis