Do szkół wraca stacjonarne nauczanie. Dotyczy to jednak tylko klas 1-3. Poinformował dziś o tym minister zdrowia, Adam Niedzielski.
Zdalne nauczanie w szkołach obowiązuje od 24 października 2020 r. Miało to związek z gwałtownym zrostem zachorowań na koronawirusa.
Na naukę w domach przeszli wszyscy uczniowie z wyjątkiem tych najmłodszych, czyli z klas 1-3. Wkrótce potem dotknęło to również maluchy.
Wprowadzamy tryb zdalny, żeby zmniejszyć kontakty społeczne. W grupie osób do 12. roku życia poziom zakażeń przy podobnej liczbie testów jest trzykrotnie mniejszy niż w wieku 13-19 lat – tłumaczył premier Mateusz Morawiecki.
Obostrzenia utrzymane
Dziś już wiemy, że za tydzień, po dwóch miesiącach nauki zdalnej, maluchy w końcu wrócą do szkół.
Zdecydowaliśmy o utrzymaniu od 18 stycznia wszystkich obostrzeń, oprócz nauczania stacjonarnego w klasach I-III w szkołach podstawowych. Ważąc wszystkie za i przeciw, opierając się na prognozach, doszliśmy do wniosku, że jest to krok, który możemy wykonać – mówił dziś minister Adam Niedzielski.
– Mamy obecnie do czynienia ze stabilną sytuacją, jeśli chodzi o rozwój epidemii w Polsce. Nie mamy drastycznego skoku zachorowań, choć w naszym otoczeniu zewnętrznym widać wzrastającą trzecią falę epidemii. Niemniej jednak nie mamy żadnego drastycznego skoku zachorowań, ani dynamicznego wzrostu zgonów czy obłożenia szpitalnego. Poziom zajętości respiratorów i łóżek waha się poniżej 50 % – zapewniał Niedzielski.
– Ponowne uruchomienie nauczania stacjonarnego dla klas 1-3 jest decyzją bardzo ważną. Nauczanie zdalne w najmłodszych grupach jest bowiem najmniej efektywne. Jest też uciążliwe dla uczniów, nauczycieli i rodziców. Mam pełne przekonanie, że jesteśmy najlepiej jak to możliwe przygotowani do powrotu tych dzieci do szkół. Dziękuję wszystkim za konsultacje, za to, że wkładają tyle wysiłku w to, aby nauczanie było jak najbardziej bezpieczne – podkreślił z kolei minister edukacji i nauki, Przemysław Czarnek.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis