Ośrodek Kibice Razem FKS Stal Mielec, który hucznie otwierano dwa lata temu, może zostać zamknięty. Magistrat przymierza się do znacznego obcięcia dotacji dla tej placówki. – Jeśli te plany się ziszczą, ośrodek może przestać istnieć – przestrzegają kibice.
Pomysł otwarcia w Mielcu ośrodka Kibice Razem narodził się jeszcze za prezydentury Daniela Kozdęby. Pól roku po jego śmierci odbyło się uroczyste otwarcie placówki. Jej siedziba mieści się we wnętrzach stadionu. Ośrodek jest 18., jaki został utworzony w Polsce, i pierwszym na Podkarpaciu.
Będzie happy end?
Placówka, której operatorem jest stowarzyszenie kibiców Chłopcy ze Stali, działa w dni robocze, w godzinach 12.30-17. Ośrodek dysponuje sporą liczbą książek i różnych gier. Dziennie odwiedza go kilkadziesiąt osób. Często czeka na nich poczęstunek. Jest tam dwóch koordynatorów, którzy pracują na umowach zlecenie za najniższą krajową. Są też koszty związane z utrzymaniem pomieszczeń, czyli czynsz i media. I właśnie m.in. na to idą pieniądze, które z różnych źródeł otrzymuje ośrodek.
Do tego dochodzi szereg akcji charytatywno-rozrywkowych na rzecz mieszkańców, które kibice organizują kilka miesięcznie. Jeśli roczna dotacja z miasta spadnie z 50 tys. zł do 25 tys. zł., to dalsze funkcjonowanie ośrodka stoi pod wielkim znakiem zapytania. Przynajmniej takie są sygnały. Jarosław Szczerba, przewodniczący Komisji Sportu Rady Miasta, liczy jednak na szczęśliwy finał.
– Urząd wkrótce będzie organizował konkursy dla stowarzyszeń – zaznaczył. – Mam nadzieję, że w tym źródle znajdzie się taka pula, która zapewni temu ośrodkowi działalność. Na dziś jest to na poziomie 25 tys. zł, a z tego co się orientuję powinno to być 60 tys. zł. A więc nie są to jakieś masakryczne pieniądze.
Czytaj również
Dopingowali mielecką Stal w Siedlcach na wielkim mrozie. Wielki szacunek!
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis