O pomoc mielecką policję poprosili dziennikarze TVN Turbo, którzy realizowali w mieście nad Wisłoką swój program „Turbo Kamera”. Chodziło o ofertę sprzedaży auta.
Mówili, że w znalezionym przez nich ogłoszeniu widniał zapis, że oferowany przez 38-letniego mielczanina samochód marki Jeep Wrangler SUV Sport jest bezwypadkowy, nie malowany i „prawie jak nowy”. Natomiast ustalenia dziennikarskie wskazywały, że… pojazd spłonął na terenie USA. Sprzedający jednak nadal utrzymywał, że auto jest w idealnym stanie. Wezwana policja zabezpieczyła samochód wraz z kluczykami i dokumentami pojazdu.
W czasie przesłuchania 38-latek, któremu mundurowi postawili zarzut usiłowania oszustwa, przyznał, że miał informacje od innych zainteresowanych zakupem, że pojazd mógł być wcześniej spalony. Ale mimo to ponownie zdecydował się na sprzedaż tego samochodu. O dalszych czynnościach w postępowaniu zadecydują policyjne ekspertyzy i opinie biegłych, które wskażą, czy samochód odrestaurowano, czy zostały w nim przebite numery VIN.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis